Archive for the ‘Inne problemy pupilów’ Category

Kłopoty z kryciem – kiedy do weterynarza

Jeśli miłosna randka powiodła się, jej rezultatów w postaci szczeniąt czy kociąt należy spodziewać się 63-65 dni później.

Czasami jednak samica nie zachodzi w ciążę. Zwykle przyczyną jest to, że kry­cie miało miejsce w niewłaściwym dniu cyklu, mówi dr H. Ellen Whiteley, prywatnie praktykująca lekarka weterynarii z Guadalupita w Nowym Meksyku, autorka książki Understanding and Training Your Cat or Kitten. Ale może to też oznaczać, że któreś z partnerów jest bezpłodne.

Jest wiele chorób, które mogą spowodować bezpłodność u zwierząt, jak bruce­loza u psów czy chlamydioza u kotów, wyjaśnia. Wcześnie wykryte infekcje bakte­ryjne można leczyć antybiotykami, choć w niektórych przypadkach leczenie może się nie powieść. Jeśli suka lub kotka były kryte kilkakroć bez rezultatu, należy skon­taktować się z weterynarzem.

„Współczesna medycyna weterynaryjna potrafi rozwiązać wiele problemów związanych z kryciem i płodnością”, zapewnia dr Whiteley.

Kłopoty z kryciem – psy i koty

Niech zaczyna młodo. „Pierwsze krycie dla pięcioletniego psa czy kota może być sporym problemem”, ostrzega dr Whiteley. Może mieć obniżone libido, nie wspominając już o mniejszej liczbie plem­ników w spermie. Poza tym nie będzie wiedział, jak się do tego za­brać.

„Jeśli chcesz, żeby twój pies lub kot był sprawnym reproduktorem, pierwsze krycie powinno mieć miejsce, zanim ukończy 18 miesięcy”, radzi dr Whiteley.

Warto wcześniej sprawdzić, czy pies lub kot nie jest zarażony cho­robą przenoszoną drogą płciową, czy nie jest obciążony chorobami
dziedzicznymi, jak dysplazja stawu biodrowego czy choroby oczu, które może przekazać potomstwu.

Pierwszy raz z doświadczonym partnerem. Wprawdzie kotki i suki sprawiają zazwyczaj mniej problemów przy pierwszym kryciu niż samce, ale zawsze lepiej na ten pierwszy raz wybierać bardziej doświadczonego partnera, który już wie, co robić. Szczególnie ważne jest wybranie doświadczonej suki dla samca, który jeszcze nie krył.

Z damą do kawalera. Samce mogą źle znosić stres związany z podróżą i znalezieniem się na obcym terenie. „Zawsze zawieź sami­cę do samca, bo on na swoim własnym terenie czuje się znacznie pewniej”, radzi Elaine Wenner Gilbertson, hodowczyni kotów z Vista w Kalifornii, autorka A Feline Affair: Guide to Raising and Breeding Purebred Cats.

Zapewnij jej wygody. „Samica jadąca po raz pierwszy na krycie może być przestraszona i czuć się niepewnie w nowym otoczeniu”, tłumaczy Elaine Gilbertson. „Lepiej się poczuje, jeśli zabierzesz jej ulubioną zabawkę i posłanie, do którego przywykła, bo to będzie jej przypominało dom”.

Pierwsze spotkanie. Wiele psów i kotów interesuje się sobą od pierwszej chwili, ale w niektórych przypadkach „randka w ciemno” kończy się porażką, mówi Marion Hunt, hodowczyni spanieli z Howe w Teksasie. „Bywa, że samica nie chce zaakceptować samca, którego nie zna”.

Nie nalegaj, radzi hodowczyni. Daj im czas na zapoznanie się, cza­sami zajmie to godzinę, czasami cały dzień. Jeśli pozwolisz im na wybór czasu i miejsca, zwykle zrobią to same, bez twojego udziału, mówi.

Zapachowy list miłosny. Jeśli wcześniejsze spotkanie przyszłych partnerów nie jest możliwe, dr Whiteley radzi wymianę kocyków lub zabawek, przesiąkniętych zapachem partnerów. Psy i koty poznają świat głównie węchem, będą się więc pewniej czuły w towarzystwie partnera, którego zapach poznały już wcześniej.

Romantyczne ustronie. Przy pierwszym kryciu bardzo ważne jest znalezienie spokojnego, ustronnego miejsca, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał. „Zapewnij im spokój”, radzi Chris Walkowicz, hodow­czyni bearded collie z Sherrard w Illinois, współautorka znanych książek Atlas ras psów świata i Successful Dog Breeding.

„Niektóre zwierzęta nie znoszą, gdy ktokolwiek je obserwuje”, do­daje Marion Hunt. Według niej najlepiej znaleźć takie miejsce, w któ­rym będzie można podglądać je z ukrycia, na przykład garaż z oknem, przez które można zobaczyć, jak się mają sprawy.

Zachęcaj je. „Zwierzęta potrzebują zachęty i ośmielenia, jeśli czu­ją się niepewnie”, mówi Chris Walkowicz. Jeśli twój ulubieniec nie jest pewien tego, co robi, mów do niego spokojnym, zachęcającym głosem, zapewniając go, że wszystko jest w porządku, dodaje.

Daj mu oparcie. Śliska podłoga to nie najlepsze miejsce na krycie, może być niebezpieczne, jeśli zwierzęta stracą równowagę. „Zawsze podłóż matę czy chodnik, żeby zwierzęta pewniej trzymały się na no­gach”, radzi Chris Walkowicz.

Znajdź innego partnera. Zwykle zwierzęta akceptują partnera, którego wybrał im właściciel, ale niektóre bywają grymaśne. Jeśli oboje (lub jedno z nich) nie zdradzają żadnego zainteresowania sobą lub zachowują się agresywnie, raczej nic z tego nie będzie. „W takim przypadku lepiej wybierz innego partnera”, mówi dr Whiteley.

Kłopoty z kryciem

Planując krycie swojego ulubieńca nie możesz raczej liczyć na strzałę Amora. Wprawdzie doświadczone psy i koty rzadko zawodzą, kiedy przyjdzie co do czego, ale z początkującymi bywa różnie.

„Bardzo często niedoświadczone zwierzęta zupełnie nie wiedzą, jak się do tego zabrać”, mówi dr H. Ellen Whiteley, prywatnie prak­tykująca lekarka weterynarii z Guadalupita w Nowym Meksyku, au­torka książki Understanding and Training Your Cat or Kitten.

Nadmierne podniecenie może być sporym problemem, zwłaszcza dla samców. Odpowiednia pozycja przy kryciu też sprawia problemy początkującym Casanovom. W niektórych przypadkach nieodpo­wiednia chemia miłości też ma coś do powiedzenia. Właściwe plano­wanie i cierpliwość pomogą jednak uwieńczyć sukcesem zachody miłosne.

Kleszcze – kiedy do weterynarza

Przez cały weekend twój pies biegał jak szalony po polach i lasach. Kot godzi­nami buszował w wysokiej trawie, polując na prawdziwe i urojone myszy.

Ale po tych wszystkich przyjemnościach zwierzęta zachowują się jakoś dziwnie. Nie mają apetytu, a ich stawy są bolesne. A może mają dziwne obrzmienia na skó­rze, gorączkę i biegunkę. Może się zdarzyć, że są częściowo sparaliżowane.

Należy natychmiast skontaktować się z weterynarzem. Kleszcze przenoszą wie­le chorób, które mogą dawać opisane wyżej objawy, ostrzega dr Steven R. Hansen, specjalista toksykolog z laboratorium Sandoz Animal Health w Des Plaines w Illi­nois.

Toksyny znajdujące się w gruczołach ślinowych kleszczy mogą wywołać rzadką, ale bardzo niebezpieczną, chorobę zwaną paraliżem odkleszczowym, która atakuje tylną część ciała, czasami nawet całe ciało, powodując stopniowo coraz większe osłabienie. Po usunięciu kleszczy zwierzę zdrowieje pod opieką lekarza.

Inne choroby przenoszone przez kleszcze to borelioza z Lyme, ehrlichioza, go­rączka Gór Skalistych czy babeszjoza. Leczy się je antybiotykami, a rokowanie jest tym pomyślniejsze, im szybciej choroba zostanie wykryta, mówi dr Hansen.

Nawet jeśli nie widziałeś kleszcza na skórze swojego pieszczocha, a zauważysz niepokojące objawy, natychmiast skontaktuj się z weterynarzem, dodaje dr Hansen. Czasami kleszcze są bardzo małe i łatwo je przeoczyć. „A zawsze lepiej i bezpiecz­niej jest dmuchać na zimne”, zapewnia.

Kleszcze – psy i koty

Utrudnij im atak. Kleszcze zwykle czają się przy ścieżkach, kil­kadziesiąt centymetrów nad ziemią, czekając na ofiarę, na którą mo­głyby spaść.

Ścinając nisko trawę i wycinając zarośla znacznie ograniczymy im pole działania i możliwości ataku, zapewnia Tanya Drlik, specjalistka w Bio-Integral Resource Center, niekomercyjnej grupie naukowców, pracującej nad środkami alternatywnymi dla pestycydów w Berkeley, Kalifornia. „Pozbawione dobrego miejsca czatów kleszcze mają
znacznie mniejsze możliwości atakowania przechodzących zwierząt”, mówi.

Zamknij przedszkole. Dorosłe kleszcze atakują zwykle duże ssa­ki, młode bytują często na gryzoniach. Jeśli więc pozbędziemy się z ogrodu gryzoni, pozbędziemy się i kleszczy, mówi Tanya Drlik.

„Usuń zarośla, zlikwiduj kupy kamieni, zabezpiecz pojemniki na śmieci”, sugeruje. Usunięcie z domu sterty drewna kominkowego też nie jest złym pomysłem. Lepiej też przenieść poza teren ogrodu karmnik dla ptaków, żeby ziarno nie przywabiało myszy.

Zabezpiecz myszy przed kleszczami. Jeśli nie jesteś pewien, czy uda ci się pozbyć z terenu wszystkich myszy, zabezpiecz je przed kleszczami. Używa się do tego produktu zwanego Damminix. Nasą­czamy nim kłębki waty i rozmieszczamy je w miejscach strategicz­nych. Myszy używają chętnie waty do budowy gniazd. Środek owa­dobójczy zabija pchły i kleszcze, nie szkodząc myszom, zapewnia Ta­nya Drlik.

Wybieraj uczęszczane szlaki. Na uczęszczanych drogach klesz­czy jest zwykle znacznie mniej, mówi dr Robert Hilsenroth, dyrektor Morris Animal Foundation w Englewood, Colorado.

„Trzymaj się szlaku i pilnuj, żeby pies nie odbiegał daleko”, radzi. „W ten sposób unikniesz wysokiej trawy i zarośli, w których aż roi się od kleszczy”.

Zabezpiecz go. Kiedy wybierasz się w okolice, gdzie jest dużo kleszczy, zabezpiecz sierść swojego ulubieńca używając specjalnych sprayów, pudrów czy płynów, zawierających piretrynę, radzi dr Wal­ter Doolittle, weterynarz z prywatną praktyką w Groton, Connecticut. Można też używać innych środków przeciwkleszczowych.

Zanim użyjemy je u kota, warto zapoznać się z ulotką, ponieważ nie wszystkie produkty nieszkodliwe dla psów nie szkodzą kotom.

Przejrzyj go od czubka nosa do końca ogona. Po powrocie z każdej wycieczki do lasu zwierzę należy starannie obejrzeć. Niektó­re kleszcze są spore i łatwo je wypatrzyć, inne są nie większe niż kropka na końcu tego zdania, trzeba więc być czujnym i uważnym, ostrzega dr Steven R. Hansen, specjalista toksykolog z laboratorium Sandoz Animal Health w Des Plaines w Illinois.

Kleszcze lubią zwłaszcza ciepłe i bezpieczne zakątki w pachwi­nach i za uszami; te miejsca trzeba przejrzeć szczególnie starannie.

Wyczesz je. Kiedy zobaczysz chodzące po zwierzęciu kleszcze, wyczesz je, spryskawszy wcześniej sierść środkiem kleszczobójczym. W sklepach z artykułami dla zwierząt można kupić gęste grze­bienie przeciwpchelne, które świetnie się do tego nadają.

Im szybciej, tym lepiej. Jeśli zobaczysz wkręconego w skórę kleszcza, usuń go jak najszybciej, bo im dłużej jest przyssany, tym większe jest prawdopodobieństwo zarażenia boreliozą z Lyme, ostrzega dr Doolittle.

Nie baw się zapałkami. „Zapomnij o tych wszystkich dobrych ra­dach cioci Zosi, jak pozbyć się wkręconego kleszcza”, radzi dr Doo­little. „Zapomnij o przypalaniu zapałką czy papierosem, bo nic nie zdziałasz, a tylko dotkliwie poparzysz zwierzę”.

Wyciągaj delikatnie. Doktor Doolittle prowadzi swoją praktykę ledwie 10 kilometrów od Lyme, miejsca, gdzie zidentyfikowano boreliozę z Lyme, i ma sporo doświadczenia w wyciąganiu kleszczy. Według niego najlepiej chwycić kleszcza pęsetą, najbliżej główki, jak to tylko możliwe, i delikatnie go wyciągnąć. Wychodzi wtedy cały, z głową, tułowiem i nogami, zapewnia.

Po wyjęciu kleszcza rankę należy przetrzeć środkiem antyseptycznym, na przykład betadiną, albo posmarować maścią antybiotykową.

Zabij go. Po wyjęciu kleszcza nie wyrzucaj go, ot, tak sobie, do śmietnika czy toalety, radzi dr Doolittle. „One nie giną tylko dlatego, że zostały wyciągnięte”, ostrzega. „Łatwo mogą wypłynąć na po­wierzchnię, w najmniej spodziewanym momencie”, ostrzega.

Według niego najlepiej umieścić kleszcza w maleńkim słoiczku z alkoholem lub środkiem owadobójczym. Jeśli u psa lub kota wystą­pią objawy choroby, lekarz może chcieć przebadać wyciągnięte z nie­go kleszcze.

Kleszcze

Mogą zaatakować każdego, człowieka czy zwierzę, bowiem więk­szą część swego życia spędzają wkręcone w skórę ssaków, żywiąc się ich krwią. Są również odpowiedzialne za roznoszenie drobnoustro­jów chorobotwórczych, wywołujących, w zależności od obszaru wy­stępowania, takie choroby, jak borelioza (choroba z Lyme), gorączka Gór Skalistych, babeszjoza czy hepatozoonoza. Maleńkie, ledwie wi­doczne kleszcze, podczas posiłku potrafią powiększyć swoje rozmia­ry nawet 50 razy.

Nawet weterynarzom na myśl o kleszczach cierpnie skóra. „Nie znoszę kleszczy”, zapewnia dr Philip Kass, docent epidemiologii Wyższej Szkoły Weterynarii Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis. „Nie da się o nich powiedzieć niczego dobrego”.

Na szczęście są liczne sposoby na utrzymanie tych żarłocznych stworzeń z dala od skóry naszych ulubieńców, wystarczy zastosować rady specjalistów.

Katarakta – kiedy do weterynarza?

Weterynarze mówią, że nie ma potrzeby przejmować się nadmiernie zaćmą, ale co robić, kiedy pies ma zmrużone, czerwone oczy?

Twój ulubieniec wygląda jak gangster (tyle, że bez cygara w zębach). Co robić?

U psów chorych na zaćmę jako powikłanie może wystąpić zapalenie tęczówki, które rozwija się, gdy w oku objętym zaćmą dochodzi do wycieków z soczewki, co powoduje bolesny stan zapalny.

Kiedy więc u psa dotkniętego zaćmą zauważymy zaczerwienienie oczu, należy jak najszybciej skontaktować się z weterynarzem. „Schorzenie nieleczone może do­prowadzić do jaskry, która jest chorobą znacznie poważniejszą”, przestrzega dr Ker- ry Ketring, weterynarz okulista z prywatną praktyką w Ohio, Michigan i Kentucky.

Miejscowo podane leki przeciwzapalne mogą we wczesnym stadium wyleczyć tę chorobę, a często zdarza się, że także zaćma się zmniejsza.

Niebieski odcień

Nagle oczy twojego wiernego przyjaciela wydają się równie błękitne jak Paula Newmana, więc zaczynasz się nerwowo zastanawiać, czy przypadkiem nie ogląda­łeś zbyt dużo filmów z tym aktorem.

A to wcale nie są błękitne oczy. W starzejącym się oku następuje zagęszczenie włókien w soczewce i inaczej odbija ona światło. W niektórych przypadkach brązo­we dotąd oko wydaje się intensywnie niebieskie. Weterynarze nazywają tę chorobę stwardnieniem soczewki. Jest to jedna z normalnych, związanych z wiekiem zmian w organizmie.

Schorzenie to nie upośledza widzenia psa, ale przy okazji wizyty u weterynarza warto upewnić się, czy nie jest to przypadkiem inna, poważniejsza choroba, mówi dr Waldo Keller, weterynarz okulista, dziekan Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Stanowego Uniwersytetu Michigan, w East Lansing.

Katarakta – psy

Uwaga na zmiany. Nie majak w domu – do czasu, dopóki właści­ciel nie wpadnie na pomysł, żeby zamienić miejscami sofę i telewi­zor. Wtedy może okazać się, że pies czuje się, jakby nagle znalazł się w zupełnie nowym, pełnym zasadzek otoczeniu. „Zmiana wystroju mieszkania może przysporzyć mu nie lada kłopotów”, ostrzega dr William Crane, weterynarz z prywatną praktyką w Colmar, Pensyl­wania.

Oprowadź go. Jeśli przemeblowałeś mieszkanie, a twój pies ma problemy ze wzrokiem, oprowadź go po wszystkich pomieszcze­niach, by mógł zapoznać się ze zmianami, zaleca dr Crane.

Uważaj na niego. Jeśli twój przyjaciel źle widzi, nie zostawiaj go samego w ogrodzie, dopóki nie masz pewności, że ogrodzenie jest w porządku. Na spacerach zawsze prowadź go na smyczy.

Niezbędne badania. Zaćma u psów jest najczęściej dziedziczna – stwierdza się ją szczególnie często u golden retrieverów, labrado­rów i pudli. Drugą częstą przyczyną tej choroby może być cukrzyca. Przy wczesnym rozpoznaniu można zahamować rozwój zaćmy, a na­wet całkowicie jej zapobiec, zapewnia dr Guy L. Pidgeon, internista, dyrektor Departamentu Weterynarii dla Hill’s Pet Nutrition w Topeka, Kansas.

Zwierzęta chore na cukrzycę wymagają leczenia weterynaryjnego, dowiedziono też, że specjalna dieta, bogata w błonnik, pomaga kon­trolować stężenie cukru we krwi i zmniejsza ryzyko rozwoju zaćmy, mówi dr Kathryn Michel, specjalista w zakresie żywienia na Wydzia­le Studiów Klinicznych Szkoły Medycyny Weterynaryjnej Uniwersy­tetu Pensylwania w Filadelfii.

Według niej najlepiej kupować specjalne, gotowe karmy przezna­czone dla psów otyłych (jeśli twój pies nie ma nadwagi, należy to skonsultować z prowadzącym weterynarzem).

Każdy pies, chudy czy gruby, z zadowoleniem schrupie kawałek marchewki lub jabłka na przekąskę. Większość psów lubi owoce i ja­rzyny, a to znakomite źródło błonnika, zapewnia dr Michel.

Katarakta

Wprawdzie nigdy nie nazywałeś swojego przyjaciela Sokolim Okiem, nie kazałeś mu też odczytywać najniższych linijek na okuli­stycznej tablicy kontrolnej, ale ostatnio masz wrażenie, że jego oczy stały się trochę zamglone, czy to powód do zdenerwowania?

Raczej nie. Zaćma (katarakta) u ludzi bywa poważnym proble­mem, u zwierząt domowych znacznie rzadziej trzeba się nią przejmo­wać. Po pierwsze, wzrok psa jest zwykle znacznie ostrzejszy niż Pana Magoo, więc zaćma nie wpływa znacznie na pogorszenie widzenia, zapewnia dr Waldo Keller, weterynarz okulista, dziekan Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Stanowego Uniwersytetu Michigan, w East Lansing.

Zaćma u psów rozwija się zwykle w młodości, między pierwszym a trzecim rokiem życia. (U kotów katarakta zdarza się bardzo rzad­ko). Pozostałe zmysły u psów są tak czułe, że w większości przypad­ków można nawet nie zauważyć, że ich wzrok się pogorszył, mówi dr Keller.

Jeśli jednak pies potrzebuje pomocy w odnajdowaniu drogi lub je­śli chciałbyś w przyszłości zapobiec katarakcie, zapoznaj się z radami podanymi niżej.

Kaszel

Unikaj kurzu i pyłu. Podobnie jak ludzie, tak i zwierzęta rozkasz­leć mogą się od kurzu, pyłków roślinnych albo przy sprzątaniu miesz­kania, mówi dr Lee R. Harris, prywatnie praktykujący lekarz wetery­narii z Federal Way w Waszyngtonie. Gdy odkurzasz mieszkanie lub wytrzepujesz cokolwiek, lepiej zamknij psa czy kota w innym poko­ju, radzi dr Harris. Otwieraj okna, gdy uruchamiasz odkurzacz. A cie­płym latem, zwłaszcza rankami i późno po południu, kiedy stężenie pyłków roślinnych w powietrzu jest największe, dopilnuj, żeby zwie­rzę siedziało w domu.

Rzuć palenie. Dobrze wiesz, że palenie szkodzi. Szkodzi jeszcze bardziej twojemu psu czy kotu, bo najcięższe składniki dymu papie­rosowego gromadzą się właśnie na wysokości ich wzrostu.

„Znam przypadek psa, który nabawił się bardzo ciężkiej rozedmy płuc, a to dlatego, że jego właściciele nałogowo palą”, przestrzega dr

Walter Weirich, lekarz weterynarii i doktor nauk przyrodniczych, pro­fesor chirurgii i kardiologii w Szkole Medycyny Weterynaryjnej Uni­wersytetu Purdue w West Lafayette, Indiana.

Zwiększ wilgotność. Gdy powietrze jest suche, wyściełający gar­dło i drogi oddechowe śluz staje się gęsty, lepki i prowokuje do kasz­lu. „Zwiększenie wilgotności powietrza przynosi ulgę w kaszlu”, za­pewnia dr Harris. „Zabierz zwierzę ze sobą do łazienki, gdy chcesz wziąć prysznic, żeby mogło pooddychać wilgotnym powietrzem”. Do pokojów warto kupić elektryczne nawilżacze powietrza, które znacz­nie poprawiają jego wilgotność, dodaje dr Harris.

Na szeleczkach. Dobrze ułożone psy nie powinny mieć kłopotów z chodzeniem na smyczy. Kłopot w tym, że nie wszystkie są dobrze ułożone, a niektóre ciągną tak zawzięcie, że obroża czy łańcuszek, uciskając tchawicę lub krtań, ustawicznie je podrażniają i pobudzają do kaszlu. „W takich przypadkach zalecam, aby obrożę zastąpić szeleczkami, przyznaje dr Eugene Snyder, prywatnie praktykujący lekarz weterynarii z Kettering w Ohio.

Może syrop pomoże. Jeśli napady kaszlu powtarzają się częściej niż raz na godzinę, to wskazane jest podanie środków przeciwkaszlo- wych, jak syropy, zawierające dekstrometorfan, skuteczne w kaszlu różnego pochodzenia. Zanim jednak podasz cokolwiek, zapytaj leka­rza, jaka dawka będzie odpowiednia, ostrzega dr Harris.

A przede wszystkim sprawdź, czy zakupiony preparat na pewno nie zawiera innych jeszcze, groźnych dla zwierzęcia, związków, ta­kich jak aspiryna czy paracetamol. Ich zażycie może być bardzo nie­bezpieczne.

Jak go podać. Jeśli wybrałeś już odpowiedni syrop, „podnieś lekko głowę zwierzęcia pyskiem do góry i z warg zrób coś w rodzaju lejka. Teraz powinno udać się wlać łyżeczkę syropu”, instruuje dr Harris.

Zmień lekarstwo. W przypadku kaszlu na tle alergicznym mogą pomóc dostępne bez recepty środki o działaniu przeciwhistaminowym, jak difenhydramina (wchodzi w skład np. Benadrylu), łagodzą­ce podrażnienie dróg oddechowych, zaleca dr Paul Schmitz, prowa­dzący prywatną praktykę weterynarz z Joliet w Illinois.

Odpowiednie dawkowanie może być różne, ale przeważnie wynosi 2-6 mg leku na każdy kilogram masy ciała zwierzęcia. Najlepiej, aby dawkę ustalił lekarz.

Bez nadwagi. U wielu, zwłaszcza starszych, psów nadwaga może prowadzić do chronicznego kaszlu, przypomina dr Harris. „Wystar­czy kilka kilogramów w dół, a uporczywy kaszel znika”.

I bez stresów. Innym czynnikiem, wywołującym napady kaszlu, bywa stres, stwierdza dr Carol Macherey, lekarka weterynarii prakty­kująca prywatnie w Nashville. Gdy więc nagle się pojawia, poświęć zwierzęciu dodatkową chwilę uwagi, aby czuło się spokojnie i bez­piecznie.