Żebranina

Zjedz po nim. „Jeśli twój pies lub kot jest świeżo po posiłku, nie ma powodu, aby domagał się jeszcze więcej”, twierdzi Kathryn Segura, zajmująca się układaniem zwierząt dla filmu i telewizji w Studio City w Kalifornii.

Nie czuj się winny. Nie pozwól na to, aby proszące spojrzenie, mówiące „Daj choć troszkę tego, co jesz”, odniosło zamierzony sku­tek. Wiesz przecież dobrze, że zwierzę jest dobrze karmione i nie po­trzebuje twojego jedzenia, mówi dr M. Lynne Kesel, docent Wydziału Klinicznego Kolegium Medycyny Weterynaryjnej i Nauk Biome­dycznych Stanowego Uniwersytetu Colorado w Fort Collins.

Jeśli już, niech poczeka. Jeśli już masz zamiar dać zwierzęciu coś ze swego talerza, nie rób tego przy stole, dodaje dr Kesel. W przeciw­nym razie nabierze przekonania, że ma pełne prawo uczestniczyć w twoich posiłkach. „Gdy nie zjem do końca czegoś, co nie zaszkodzi zwierzęciu, po skończeniu posiłku wrzucam trochę do jego mi­ski”.

Wymagaj dyscypliny. Już zwykłe podniesienie głosu powinno wystarczyć, aby zwierzak potulnie opuścił pokój. Gdy tak się nie dzieje, to trzeba uciec się do drastycznych środków, jak na przykład potrząśnięcie puszką, w której grzechocą kamyki lub monety. „Już po kilku razach powinien zorientować się, o co ci chodzi”, zapewnia dr Gary Landsberg, prywatnie praktykujący lekarz weterynarii z Thorn- hill w Ontario, specjalista w zakresie zachowania zwierząt.

Zniechęcającą grzechotkę najlepiej zrobić z opróżnionej puszki na­poju, do której wsypujemy garść drobnych monet, a następnie otwór w wieczku zaklejamy plastrem.

Pokaż mu dobitnie. Koty bywają nieznośnymi, niepoprawnymi żebrakami. Pozwalają sobie nawet na wskakiwanie na stół i porywa­nie jedzenia wprost z talerza. Ale i psy potrafią wykazywać nie lada pomysłowość w tym względzie. Trzeba więc zdecydowanie pokazać im, że tak bezczelne zachowanie nie odpowiada nam ani trochę. Sku­teczne jest potraktowanie natręta dobrze wymierzoną strużką wody, na przykład z domowego spryskiwacza do kwiatów. Rzecz w tym, żeby dobrze wymierzyć i trafić, podkreśla Bob Gutierrez, koordyna­tor zespołu doradców behawioralnych z San Francisco Society for the Prevention of Cruelty to Animals.

Wyrzuć kłopot za drzwi. „Gdy pies lub kot doprowadza cię do szału, powiedz mu »Dosyć«, spokojnie wyprowadź z pokoju i zostaw za drzwiami”, radzi dr Landsberg. Pewnie będzie się uskarżał, szcze­kając czy miaucząc, ale wytrzymaj to tak długo, aż skończysz swój posiłek. „Z czasem powinno do niego dotrzeć, że jeśli nie naprzykrza się żebraniną, pozwalasz mu zostać ze sobą”, zapewnia dr Landsberg.

Wyszykuj pułapkę. Jeśli twój zwierzak posunął się do tego, że wskakuje na kuchenne blaty, kup rolkę dwustronnej taśmy samoprzy­lepnej, a następnie poprzyklejaj paski taśmy w strategicznych miej­scach. Teraz, przy kolejnym wtargnięciu, czeka go niespodzianka. „Zwierzęta nie cierpią, gdy łapy przyklejają im się do podłoża, i będą unikać tego miejsca”, mówi Bob Gutierrez. A gdy trafi się wyjątkowy uparciuch? „Wtedy kup kilka rolek”.

Ulegaj rozsądnie. Są ludzie, którzy zwyczajnie lubią karmić zwie­rzęta przy stole i nie zamierzają z tej przyjemności rezygnować. Jeśli tak, to staraj się dawać to, co im nie zaszkodzi, na przykład warzywa, doradza dr Myrna Milani, prowadząca prywatną praktykę w Charles-town w New Hampshire, autorka książek The Body Language and Emotions of Cats i The Body Language and Emotions of Dogs. „Jeśli im nie smakuje, ich strata, a jeśli smakuje, przynajmniej nie dokła­dasz w ten sposób zbędnych kalorii”, dodaje.

Tylko dla psów

Może do szkoły. Jeśli natarczywość twego ulubieńca zaczyna cię irytować, pomyśl o szkoleniu. Gdy obaj opanujecie i przećwiczycie niezbędne komendy, jak „Zostań!”, „Leżeć!” i inne, to spokój powi­nien znów zagościć w waszym domu. „Lepsze szkolenie niż usta­wiczna walka przy nakrytym stole”, zapewnia dr Landsberg.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.