Archive for the ‘Inne problemy pupilów’ Category

Nauka czystości w domu – psy i koty

Spokojnie, to tylko wypadek. Każdemu może się od czasu do czasu przydarzyć mały wypadek, a tytłanie nosa w nieczystościach nic nie pomoże. „Kociak czy szczeniak jeszcze nie wie, że źle zrobił, w ten sposób tylko go przestraszysz”, ostrzega Liz Palika, instruktor szkolenia w Oceanside, Kalifornia, współpracująca z miesięcznikiem Dog Fancy, autorka Fido, Come: Training your Dog with Love and Understanding oraz Love on a Leash.

Pokaż, gdzie jest toaleta. Kiedy złapiesz malca na załatwianiu się w niedozwolonym miejscu, powiedz stanowczo „Nie” i zanieś go tam, gdzie powinien to zrobić. Poczekaj, aż załatwi się we wskazanym miejscu i pochwal go z ogromnym entuzjazmem, radzi Liz Palika.

Zamaskuj zapachy. Niektórzy weterynarze uważają, że psy i koty, wiedzione zapachem, wracają załatwić się w to samo miejsce. Nie­ właściwe miejsce trzeba więc bardzo dokładnie wymyć, mówi dr Paasch.

Do litra wody dodaj 1/4 filiżanki octu i trochę detergentu, tą mie­szanką wymyj starannie podłogę, następnie użyj neutralizującego zwierzęce zapachy sprayu, który można kupić w sklepach z artykuła­mi dla zwierząt.

Nauka czystości w domu

Do twojego domu przybył dopiero co rozkoszny mały szczeniaczek, a już zaczynasz podejrzewać, że wciśnięto ci wybrakowany, przeciekający model. Jedyne imiona dla niego, jakie przychodzą ci do głowy, to Lejek albo Kałuża.

„Nauka czystości w domu to niekoniecznie najradośniejsza strona posiadania w domu nowego zwierzęcia, ale bodaj czy nie najważniej­sza dla dobra waszych przyszłych stosunków”, mówi dr Cara Paasch, weterynarz z prywatną praktyką w San Francisco.

Oto co mówią weterynarze o tym, jak przekonać malca, że ma wy­chodzić na dwór albo biec do kuwety.

Nadwaga – zważ ryzyko

Aby dokładniej ocenić postępy w odchudzaniu (albo ich brak) powinieneś w mia­rę regularnie zwierzę ważyć. Nie jest to trudne, gdy chodzi o kota lub niedużego psa – wystarczy wziąć go na ręce, wejść na wagę, a potem zważyć się samemu. Proste odejmowanie pokazuje zazwyczaj, że twój pupil, bez względu na to, jak ci się wydaje, ma ciągle masę tuczonego prosięcia, a nie wysmukłej gazeli.

Zadanie jest nieporównanie trudniejsze, gdy zważyć trzeba psisko o masie kilku­dziesięciu kilogramów, a nawet mniejszego psa, który ustawicznie się kręci. Okazu­je się, że łazienkowa waga nadaje się tylko dla nieruchomo stojącego człowieka. Natomiast odczytać wagę wiercącego się czworonoga jest na niej niesłychanie trudno.

Co robić w takim przypadku? Jak zawsze, zdaj się na weterynarza. Wielu z nich ma w swoich gabinetach większe wagi, na których wygodnie i nieruchomo można postawić nawet ogromnego psa, radzi dr Alan E. Schwichtenberg, prywatnie prak­tykujący lekarz weterynarii z Indialantic na Florydzie. Żaden z nich, a już zwłaszcza znajomy, z którego usług korzystałeś wcześniej, nie odmówi ci użyczenia wagi i po­mocy. Wspólnie może wam się szybciej udać doprowadzić masę zwierzęcia do upragnionej normy.

Nadwaga – psy i koty

Zacznij od sprawdzianu. Aby przekonać się, czy twój zwierzak jest rzeczywiście zbyt gruby, czy też ma tylko mocną budowę, prze­ciągnij ręką wzdłuż jego boku. Jeżeli nie jesteś w stanie wyczuć jego żeber, pora rozpocząć dietę odchudzającą, zapewnia specjalista od żywienia, dr Tony Buffington, docent na Wydziale Weterynarii Kli­nicznej Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Stanowego Uniwersyte­tu Ohio w Columbus.

Znajdź wygodne buty. Porządna porcja codziennego ruchu to chyba najlepsza metoda na zrzucenie zbędnych kilogramów, twierdzi dr Dave Dzanis, zajmujący się działem weterynaryjnym w Food and Drug Administration w Bethesda, Maryland. „Spacer to wielka ra­dość dla psa, duża przyjemność dla ciebie i znakomity sposób, aby powstała między wami prawdziwa więź”, dodaje. Jeśli do tej pory nie mieliście zwyczaju wiele spacerować, to wskazane będzie zaczynać po trochu, powoli, niewielki kawałek od domu. Stopniowo spacery można będzie przedłużać, a ich tempo zwiększać.

Warto wiedzieć, że koty też lubią spacery, a wiele z nich uczy się całkiem dobrze chodzić na smyczy, przekonuje dr William D. Fortney,

docent medycyny małych zwierząt na Wydziale Badań Klinicznych Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Stanowego Uniwersytetu Kan­sas w Manhattan, Kansas. Ale jeśli ani ty, ani twój kot nie możecie się przekonać do chodzenia po ulicach, to zamiast spacerów zajmijcie się w domu zabawami wymagającymi ruchu, dodaje dr Fortney.

Licz każdą kalorię. Wielu weterynarzy utrzymuje, że przy nadwa­dze dobrze zmienić jest dotychczas stosowaną karmę na niskokaloryczną, czyli taką, która zawiera niewiele tłuszczu, natomiast dużo błonnika. Można też do karmy dotychczasowej dodawać karmę boga­tą w błonnik. Dzięki temu zwierzę będzie mogło jeść tyle samo, jak do tej pory, jednocześnie mniej kalorycznie, tłumaczy dr Mark L. Morris, Jr. – doradca żywieniowy w Topeka, Kansas, twórca karm z linii Hill’s Science Diet, współautor Smali Animal Clinical Nutrition.

Zmniejszaj porcje. Kiedy rozpoczynasz odchudzanie zwierzęcia, najpierw zmniejsz jego codzienną porcję jedzenia o jedną czwartą, proponuje dr Buffington. Odczekaj dwa tygodnie i sprawdź, czy moż­na już wyczuć żebra. Jeśli ciągle jeszcze się to nie udaje, obetnij por­cję jedzenia o jeszcze jedną czwartą. Gdy miną kolejne dwa tygodnie, a twój ulubieniec mimo to nie chudnie, chyba trzeba pomyśleć o wi­zycie u lekarza weterynarii, mówi dr Buffington.

Często i po trochu. Aby oszczędzić zwierzęciu męki głodu przy zmniejszeniu dziennej porcji, podziel ją na cztery albo i sześć części, i te malutkie porcyjki podawaj w niewielkich odstępach czasu, radzi dr Milani. „W ten sposób uspokoisz jego żołądek, a przede wszyst­kim jego nerwy”, zapewnia. „Dzięki temu może nawet nie spostrzec, że je teraz mniej”.

Przedłużaj przyjemność. Inny sposób na to, aby twój pupil nie zorientował się, że je mniej, to przedłużenie czasu jedzenia, sugeruje dr Milani. Psom można rozsypać posiłek do kilku misek i rozstawić je po całej kuchni. Jeszcze bardziej można skomplikować karmienie kotów. Każdą miskę włóż do oddzielnej, otwartej papierowej torby i kilka takich toreb porozkładaj w kuchni. Kot nie tylko będzie musiał chodzić od miski do miski, ale i znaleźć otwór w torbie i wejść do środka. „Chudnie więc mniej jedząc i więcej chodząc, a do tego jesz­cze ma trochę rozrywki”, utrzymuje dr Milani.

Koniec z przekąskami. Choćby nie wiem jak cię kusiło, aby od czasu do czasu dać mu chociaż niewielki smakołyk między posiłka­mi, przypomnij sobie, że każda taka dodatkowa przekąska to dodat­kowe kalorie, które właśnie staramy się ograniczyć, ostrzega dr Lisa Freeman, specjalistka od żywienia, wykładowca w Szkole Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Tufta w North Grafton, Massachusetts.

Niewinne co nieco. Można sprawić zwierzęciu małą przyjemność, nie dodając mu przy tym kalorii. Takie niewinne co nieco nie może zawierać tłuszczu, a tylko błonnik. „Wiele zwierząt chętnie zje ja­rzynkę – kawałek surowej marchwi, trochę gotowanej fasolki szpara­gowej czy jakieś inne warzywko”, proponuje dr Freeman.

Dziel i licz. Jeśli jarzyny nie spotykają się z uznaniem – żeby nie dokładać kalorii – odejmij trochę z dziennej porcji jedzenia. Tak wy­gospodarowaną ilość podziel na pojedyncze kęsy i wykorzystuj po trochu w ciągu dnia jako nagrody i zachęty, radzi dr Alan E. Schwichtenberg, prywatnie praktykujący lekarz weterynarii z India-lantic na Florydzie. „Tu kawałeczek, tam kawałeczek… i wszyscy są zadowoleni”.

Czosnek odchudza. Zalety czosnku są powszechnie znane, podob­nie jak i jego trudny do zniesienia zapach. Ale, być może, nie wszy­scy wiedzą, że jedzenie czosnku pomaga w odchudzaniu, mówi dr Ann-si Li, specjalistka dalekowschodniej medycyny weterynaryjnej w Oakland, Kalifornia. „Oprócz wielu innych właściwości reguluje on także czynności wątroby i pęcherzyka żółciowego, dzięki czemu usprawnia pracę układu trawiennego”, zapewnia dr Li. Zaleca ona, aby małym psom i kotom podawać od ćwierci do połowy ząbka czosnku dziennie, posiekanego drobno i dodanego do karmy. Dużym psom nie zaszkodzi cały, a nawet i dwa.

Uwaga na złodziejaszka. „Pomysłowość wygłodzonych psów, nie mówiąc już o kotach, przechodzi wszelkie granice. Zrobią wszystko, aby uspokoić ssanie w brzuchu, którego nigdy wcześniej nie zazna­wały”, przypomina dr Fortney. „Dobrze zabezpiecz szafkę, w której stoi kubeł na śmiecie i nie zostawiaj żadnego jedzenia na stole. I pil­nuj, żeby kot nie dostał się do chleba – nie uwierzysz, jak bardzo wy­poszczony kot lubi zwykły chleb”, dodaje.

Koty

Przygotuj się na opór. Nikt nie przepada za odchudzaniem się, ale koty po prostu nienawidzą być głodne i stanowczo dają temu wyraz, uprzedza dr Fortney. „Będą miauczeć, jęczeć, plątać ci się ciągle mię­dzy nogami – są po prostu nie do wytrzymania. Toteż wielu właści­cieli nie wytrzymuje i zaczyna je karmić obficie, jak przedtem – do­piero, gdy uda ich się przekonać, że tu naprawdę chodzi o zdrowie ich ulubieńca, próbują po raz kolejny”.

Nadwaga

Zdaje się, że pies jest trochę pękaty. A czy kot nie jest też zbyt gru­by? Jeśli tak, to nie są w tym odosobnione. Fachowcy szacują, że około jedna trzecia psów i kotów w USA ma nadwagę – a to oznacza przynajmniej 39 milionów grubasów.

Nadwaga może być czasem objawem poważniejszych chorób, ale większość psów i kotów po prostu je za dużo. „Kochamy przekar­miać swoich ulubieńców, nie licząc się z ich zdrowiem”, mówi dr Myrna Milani, prywatnie praktykująca lekarka weterynarii z Charles- town w New Hampshire, autorka The Body Language and Emotions of Cats i The Body Language and Emotions of Dogs. „Ciągle im coś podtykamy – a to trochę jedzenia, a to trochę ekstra smakołyków, a potem dziwimy się, dlaczego są takie grube”.

Podobnie jak u ludzi, u zwierząt nadwaga sprzyja nadciśnieniu, cu­krzycy, czy nawet gośćcowi. Aby pies czy kot wyglądał dobrze – i czuł się dobrze – stosuj się do poniższych rad.

Miauczenie – kiedy do weterynarza

Zwykle miauczenie jest tylko próbą zwrócenia na siebie uwagi, ale czasami mo­że oznaczać, że kot jest chory albo coś go boli, a wtedy potrzebna jest pomoc we­terynarza.

Analizując sytuacje, w których kot miauczy, można odkryć, jakie są tego miau­czenia przyczyny, mówi dr Jim Humphries, prywatnie praktykujący weterynarz z Dallas, autor Dr Jim’s Animal Clinic for Cats i Dr Jim’s Animal Clinic for Dogs. Jeśli miauczy przy jedzeniu, być może bolą go zęby albo ma kłopoty z przełykaniem. Kiedy miauczy siedząc w kuwecie, ma być może zaparcie lub kłopoty z układem wydalniczym.

„Zmiana wysokości głosu przy miauczeniu oznacza przeważnie zapalenie dróg oddechowych lub kłopoty z płucami”, zapewnia dr Humphries. Nadmierne miaucze­nie może też być objawem braku równowagi hormonalnej lub nadczynności tarczy­cy.

Jeśli więc twój kot stanie się nagle pierwszym śpiewakiem w chórze, lepiej umów się z weterynarzem.

Miauczenie – koty

Zrób mu prywatne wejście. Niektóre koty, podobnie jak niektó­rzy ludzie, nigdy nie potrafią się zdecydować. Kiedy są w domu, pro­szą, żeby je wypuścić na dwór. Wypuszczone, natychmiast chcą wra­cać do domu. „Zainstaluj drzwiczki dla kota”, radzi dr Smith.

W sklepach z artykułami dla zwierząt jest ich pełno, a ceny nie są wygórowane, więc z łatwością znajdziesz coś odpowiedniego. „To najprostsze wyjście”, zapewnia dr Smith.

Karm go regularnie. Zamiast karmić kota dopiero wtedy, gdy się głośno upomina, karm go zawsze o tych samych porach dnia, sugeru­je dr Deborah Edwards, weterynarz z prywatną praktyką w Largo,

Floryda. Kiedy już przyzwyczai się do stałego rozkładu dnia, będzie mniej skłonny do głośnego upominania się o jedzenie.

Albo postaw miskę na stałe. Jeśli uważasz, że twój kot nie będzie się przejadał, zostawiaj mu na stałe pełną miskę, zniknie przynaj­mniej jeden powód do narzekań, doradza dr Humphries. Jeśli jednak kot nadto przybierze na wadze, będziesz musiał spróbować innych sposobów.

Dodaj pieszczot. Bardzo często miauczenie jest próbą zwrócenia na siebie uwagi, mówi dr Smith. Poświęć mu trochę więcej czasu, po­baw się z nim, pogłaszcz albo zabierz na spacer (jeśli to lubi), a bę­dzie znacznie spokojniejszy.

Wyznacz granice. Większość kotów uspokaja się, kiedy już dosta­nie to, co chce. Niektóre nie uspokajają się nigdy. Cokolwiek robisz, nie zachęcaj go do brewerii, radzi dr Smith.

„Nawet jeśli wytrzymasz naprawdę długo z wrzeszczącym kotem i ustąpisz mu dopiero po kilku godzinach, jedynie przekonałeś go, że wrzeszczeć warto, bo to w końcu zwróci twoją uwagę, mówi. „Bądź twardy i konsekwentnie go ignoruj”.

Nagradzaj dobre zachowanie. Tak samo ważne, jak ignorowanie wrzeszczącego kota, jest chwalenie go i nagradzanie wówczas, gdy zachowuje się cicho i spokojnie, mówi dr H. Ellen Whiteley, prywatnie praktykująca lekarka weterynarii z Guadalupita w Nowym Mek­syku, autorka książki Understanding and Training Your Cat or Kitten.

Poczekaj na moment, kiedy kot zamilknie, pochwal go wtedy „O, jaki miły kotek”, daj mu smakołyk i pobaw się z nim.

Podejmij stanowcze działania. Następnym razem, kiedy twój roz­gadany kot znowu zacznie miauczeć, spryskaj go wodą z rozpylacza do kwiatów, sugeruje dr Smith. „Szybko zrozumie, że miauczenie wcale nie jest takie zabawne, skoro za każdym razem, gdy otwiera buzię, dostaje mu się zimny prysznic”.

Zapewnij mu rozrywki. Nieustanne miauczenie może być oznaką nudy lub stresu, mówi dr Alan Parker, neurolog, szef personelu w Klinice Małych Zwierząt Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Illinois w Urbana-Champaign.

Według niego najlepiej dać kotu nowe zabawki, które zajmą uwagę i dostarczą nowych bodźców. „Kot zwyczajnie musi poczuć, że życie ma smak”, radzi.

Miauczenie

Większość kotów lubi sobie pogadać, ale niektóre nigdy nie prze­stają. Miauczą rano, płaczą po południu, wrzeszczą po nocach.

„Jeśli mieszkasz pod jednym dachem z kotem, on uważa, że ty mu­sisz przystosować się do jego reguł – a te reguły dyktowane są prze­raźliwym miauczeniem”, tłumaczy dr Jim Humphries, prywatnie praktykujący weterynarz z Dallas, autor Dr Jim’s Animal Clinie for Cats i Dr Jim’s Animal Clinic for Dogs.

Wygląda na to, że niektóre koty zwyczajnie lubią dźwięk swego głosu, dodaje dr Carin Smith, konsultant weterynaryjny z prywatną praktyką w Leavenworth, Waszyngton, autorka 101 Training Tips for Your Cat.

Łupież – kiedy do weterynarza

Jeśli próbowałeś już wszystkiego – rozmaitych szamponów, szczotkowania, zmiany diety, a z twojego ulubieńca białe drobiny nadal sypią się jak ze śniegowej chmury, będzie ci raczej potrzebna pomoc profesjonalisty, mówi dr Jan A. Hall, spe­cjalista dermatolog z Ville St. Laurent w Montrealu.

Zwykle łupież jest tylko łuszczącą się nadmiernie skórą, ale w niektórych przy­padkach może być objawem poważnej choroby – alergii, pasożytów czy infekcji skóry. Sygnałem ostrzegawczym jest nie tylko łuszczenie się skóry, ale także świąd, strupy i wypryski, przestrzega dr Hall.

„Problemy ze skórą mogą też być objawem chorób wewnętrznych”, mówi. „Jeśli więc w ciągu miesiąca nie nastąpi poprawa, należy bezwzględnie skontaktować się z weterynarzem”. Jak najszybciej należy udać się na konsultację, gdy objawy gwał­townie się pogorszą, dodaje.

Łupież – psy i koty

Wypłucz ten problem. Łupież to łuszcząca się skóra. Regularne kąpiele mogą pomóc w usuwaniu nadmiaru martwych komórek, radzi dr Scott Weldy, weterynarz z prywatną praktyką w El Toro, Kalifor­nia. Kąpiele raz w miesiącu zimą, a dwa razy latem, powinny zlikwi­dować problem, dodaje.

Do kąpieli należy używać ciepłej, ale nie gorącej wody oraz deli­katnego szamponu na przykład dla dzieci. W czasie kąpieli trzeba do­brze wymasować skórę, a następnie bardzo starannie spłukać pianę, przypomina dr Scanlan.

Z kotami problem zaczyna się w momencie, kiedy trzeba je zapa­kować do wanny, toteż poświęciliśmy temu problemowi osobny roz­dział – patrz: Jak wykąpać kota.

Większa siła rażenia. Jeśli delikatny szampon dla dzieci nie po­maga, warto sięgnąć po szampon przeciwłupieżowy dla zwierząt, wzbogacony siarką lub kwasem salicylowym. Najlepiej zostawić go na skórze na pięć minut, dając aktywnym składnikom czas na działa­nie, doradza dr Weldy.

Szampony lecznicze można znaleźć w sklepach z artykułami dla zwierząt. Szampony dla ludzi mogą zbytnio podrażniać skórę zwie­rzęcia, ostrzega dr Wayne Rosenkrantz, dermatolog z prywatną prak­tyką w Garden Grove, Kalifornia. Trzeba szczególnie uważać przy kupowaniu szamponów dla kotów, niektóre produkty nieszkodliwe dla psów mogą im bowiem szkodzić.

Przy łupieżu nie należy też używać szamponów insektobójczych, gdyż objawy mogą ulec zaostrzeniu, zaznacza dr Bernadine Cruz, weterynarz z prywatną praktyką w Laguna Hills, Kalifornia. „Więk­szość szamponów przeciwpchelnych mocno wysusza skórę, nawet je­śli dodano do nich substancje nawilżające”, dodaje.

Dodaj mąki owsianej. Preparaty z dodatkiem mąki owsianej (Aveeno), których ludzie używają przy przesuszonej skórze, mogą równie skutecznie działać na zwierzęta, zapewnia dr Cruz. „Mają one zba­wienny wpływ na skórę dzięki swoim właściwościom nawilżającym”, dodaje, „ale trzeba je mocno wmasować w skórę, by zadziałały”.

Spryskaj go jak kwiecie. Kiedy przyszło ci żyć w suchym klima­cie, spryskuj regularnie swego ulubieńca nawilżającymi odżywkami, dostępnymi w sklepach z artykułami dla zwierząt, doradza dr Rosen- krantz.

Nawilżające masaże. Możesz pomóc swemu przyjacielowi, wmasowując w jego skórę i włos krem lub płyn nawilżający, którego zwy­kle używa się do rąk, tłumaczy dr M. Lynne Kesel, docent chirurgii na Wydziale Klinicznym Kolegium Medycyny Weterynaryjnej i Bio­medycyny Stanowego Uniwersytetu Colorado w Fort Collins.

Wyszczotkuj go. Regularne szczotkowanie pomaga rozprowadzać po całym ciele naturalne substancje tłuszczowe, które zmniejszają ob­jawy łupieżu, przypomina dr Kesel. „W wielu przypadkach problem znika, gdy właściciel regularnie szczotkuje psa”, zapewnia.

Szczotka nie powinna być zbyt ostra. „Łatwo to sprawdzić, prze­ciągając szczotką po dłoni”, mówi dr Kesel. „Zresztą każda szczotka, której możesz użyć do czesania własnych włosów, będzie również odpowiadać twemu podopiecznemu”.

Naoliw go od środka. „Czasami łupież pojawia się, gdy w diecie zwierzęcia jest za mało tłuszczu”, wyjaśnia dr Mollyann Holland, specjalistka leczenia małych zwierząt na Wydziale Medycyny i Chi­rurgii Weterynaryjnej Uniwersytetu Missouri w Columbia.

Wzbogacenie diety tranem znakomicie poprawia gospodarkę tłusz­czową skóry, wyjaśnia dr Weldy. Wystarczy codziennie dodawać ‚/2 albo łyżeczkę tranu do porcji jedzenia dla psa. Podobny efekt moż­na uzyskać, dodając do jedzenia olej słonecznikowy lub kukurydzia­ny, dodaje dr Jan A. Hall, specjalista dermatolog z Ville St. Laurent w Montrealu.

Przestaw go na bogatszą dietę. Niektóre karmy dla psów nie są wystarczająco bogate w witaminy i mikroelementy, niezbędne zwie­rzęciu do zachowania zdrowej skóry. „Wielokrotnie widywałem psy, które przestawały mieć problemy z łupieżem krótko po tym, jak wła­ściciele zmienili im karmę na lepszą”, zapewnia dr Scanlan.