Archive for Czerwiec, 2012

Odwodnienie – psy i koty

Nie żałuj picia. Psy i koty wprawdzie nie pocą się – mają tylko nieliczne gruczoły potowe, rozmieszczone między palcami łap – mo­gą jednak stracić znaczne ilości wody, ziając, mówi dr Engel. Dlatego tak ważne jest, aby miały zawsze dostęp do wody. Na wszelki wypa­dek lepiej napełnić wodą dwie miski, ponieważ może się zdarzyć, że któraś się rozleje.

Ale bez przesady. Jeśli już zdarzyło się, że zwierzę pozostawało dłuższy czas bez wody i jest bardzo spragnione, nie pozwól, aby wy­piło zbyt dużo na raz. Może to spowodować wymioty, skutkiem cze­go wody pozostanie w żołądku niewiele, ostrzega dr Albert S. Dorn, profesor chirurgii w Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Uniwersy­tetu Tennessee w Knoxville.

Zabierz miskę zaraz, gdy wypije kilka łyków, radzi dr Dorn. Od­czekaj ze dwie minuty, a dopiero potem pozwól napić się jeszcze.

Elektrolity. Odwodnienie powoduje zmniejszenie stężenia elektro­litów – pierwiastków niezbędnych dla przewodzenia impulsów elek­trycznych w organizmie, jak potas i sód.

Podawanie wówczas czystej wody przywraca do normy stężenie elektrolitów bardzo powoli. Skutki odwodnienia szybciej znikną, jeśli zamiast wody poda się płyn o znacznej zawartości elektrolitów, za­pewnia dr Raymond Deiter, prywatnie praktykujący lekarz weteryna­rii z Sausalito w Kalifornii, specjalista akupunktury. W aptekach do­stać można gotowy płyn wieloelektrolitowy.

Doda skrzydeł. Jeśli twój pies czy kot nie przepada za zwykłą wo­dą, może da się namówić na wzbogacony w elektrolity napój, prze­znaczony dla sportowców, proponuje dr Ralph Womer, lekarz weterynarii z Auburn w Alabamie. „Niektórym zwierzętom nadzwyczaj od­powiada słodki, owocowy smak takich napojów”.

Lody dla ochłody. Zwierzęta, u których doszło już do znacznego odwodnienia, mogą natychmiast zwracać wypity płyn. W takim przy­padku, zdaniem dr Davida Hammonda, prowadzącego prywatną praktykę lekarza weterynarii z Pleasant Hill i konsultanta do spraw weterynarii dla Hiłl’s Pet Nutrition, wskazane jest raczej podawanie kostek lodu. „Powoli je liżąc, powoli się nawadniają”.

Zajrzyj do pyska. Rzadko, ale jednak zdarza się, że pies lub kot odmawia picia, gdyż coś, choćby kawałek drewna, utkwiło mu w py­sku, mówi dr Dorn. Gdy więc zauważysz, że zwierzę nie pije, obej­rzyj dokładnie wnętrze jego pyska. Jeśli stwierdzisz, że cokolwiek tam utkwiło, usuń to sam lub poproś o pomoc weterynarza.

Pamiętaj, aby nie zapomnieć. Żeby nigdy nie dopuścić do od­wodnienia zwierzęcia, pamiętaj, aby zawsze mogło się ono napić bez względu na to, gdzie jesteście, dodaje dr Deiter. W podróży daj mu wodę w samochodzie, w misce, z której nie może się wylać. W skle­pach z artykułami dla zwierząt można znaleźć najróżniejsze miski po­dróżne, nawet składane, które zmieszczą się w kieszeni spodni.

Odwodnienie

Chociaż na co dzień się nad tym nie zastanawiasz, twój pies czy kot to prawdziwy ocean wody. Jest ona niezbędna do utrzymania pra­widłowego funkcjonowania wszystkich tkanek i transportu jonów, białek i wszelkich składników odżywczych w całym organizmie.

U zwierząt, jak i u ludzi, utrzymanie odpowiedniej ilości płynów w organizmie jest warunkiem przeżycia. Dlatego odwodnienie – gdy ilość płynów spada na skutek wymiotów, biegunki, przegrzania albo niedostatku picia – jest bardzo niebezpieczne, mówi dr Harold N. En­gel, doktor medycyny weterynaryjnej i nauk przyrodniczych, profesor anatomii zwierząt w Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Stanowego Uniwersytetu Oregon w Corvallis.

Koty są mniej wrażliwe na przegrzanie i odwodnienie od psów, ale i u nich może dojść do spadku ilości płynów w organizmie w przebie­gu choroby.

Objawy odwodnienia to suchy pysk, zapadnięte oczy, utrata ela­styczności skóry i krańcowe wyczerpanie, opisuje dr Engel. Pomoc lekarza jest wówczas niezbędna (o odwodnieniu i przegrzaniu więcej w rozdziale Upał). Poniżej kilka rad, jak postępować, aby nie dopu­ścić do odwodnienia, a zwierzę było zawsze pełne wody i zdrowe jak ryba.

Nuda – koty

Polowanie na zajączki. Koty są zafascynowane wszystkim, co się rusza, nie wyłączając refleksów świetlnych. Wystarczy zawiesić w oknie kryształ, a godzinami będą zajęte polowaniem na zajączki migające po ścianach i podłodze, zapewnia Niego.

Ćwiczenie umysłu. Kiedy twój kot rozgląda się za jakimś zaję­ciem, rzuć wyzwanie jego inteligencji, radzi dr Milani. W sklepach z artykułami dla zwierząt można znaleźć duży wybór kocich puzzli, ale można łatwo je zrobić samemu. Wystarczy wziąć kartonowe pu­dełko po butach i powycinać w nim otwory, w środku zaś umieścić piłeczkę pingpongową. „Otwory powinny być na tyle duże, by kot z łatwością wsunął łapę do środka, ale nie tak duże, aby mógł wyjąć piłeczkę”, mówi. „Niektóre koty godzinami potrafią ponawiać próby wydostania jej ze środka”.

Nuda – psy

Daj mu coś do roboty. Wszystkie rasy psów wyhodowano do cze­goś – na przykład do aportowania kaczek, polowania na niedźwiedzie czy tropienia lisa. Mogą poczuć się sfrustrowane, gdy nie mogą w pełni zaprezentować swoich umiejętności. Aby twój pies był na­prawdę szczęśliwy, zachęcaj go, żeby robił to, w czym jest najlepszy, sugeruje Niego.

Na przykład dla teriera można w rogu ogrodu odgrodzić kawałek miejsca, gdzie będzie sobie mógł kopać bez przeszkód. Albo usyp mu w domu wielką kupę starych łachów, by sobie w niej pobuszował. Dla labradora nie ma większej przyjemności, niż taplanie się w zim­nej wodzie. A dla każdego psa wielką frajdą jest wypad w nieznane, gdzie można sobie swobodnie pobiegać.

Zajmujące gryzaki. Psy zawsze lubią gryźć i przeżuwać, więc specjalny smakołyk sprawi im wiele radości, mówi dr Kathy Gaug­han, wykładowca na Wydziale Klinicznym Kolegium Medycyny We­terynaryjnej Stanowego Uniwersytetu Kansas w Manhattan, Kansas. Poleca gumowe zabawki do gryzienia, wypełnione masłem orzecho­wym albo ulubioną karmą psa. „Będziesz zdziwiony, jak długo pies będzie zainteresowany taką zabawką”, dodaje.

Nuda – twórcza nuda?

Znudzony zwierzak przysparza samych kłopotów, ale zdarza się, że pozostawio­ny sam sobie ujawnia niespodziewaną kreatywność. „Zapewnij mu odpowiednie warunki, a sam będziesz zaskoczony, do czego zdolny jest twój ulubieniec”, mówi dr Myrna Milani, weterynarz z prywatną praktyką w Charlestown, New Hampshire.

Wspomina syjamskiego kota, który pozostawiony sam w domu powyciągał złote łańcuszki z kasetki na biżuterię i porozkładał je na stole w jadalni, lub innego zmyśl­nego kota, który wyrzucił do przedpokoju skarpetki z kosza na brudy, a potem pró­bował dobrać je w pary.

Nie wszystkie zwierzęta są tak twórcze, przyznaje dr Milani. Jej corgi daleko do Edisona, ale zawsze znajdzie sposób, by rozbawić i siebie, i ją. „Bierze na przykład gumową, piszczącą kość i wyrzuca ją wysoko w powietrze, a potem obserwuje, gdzie ona spadnie”. A geniusz to zazwyczaj 1% inspiracji i 99% wysiłku.

Nuda – psy i koty

Trochę swawoli. „Twój kot potłukł wazę z epoki Ming? Pies sys­tematycznie wygryza dziury w kanapie? Więcej spacerów i zabaw pomoże im rozładować nadmiar energii”, zapewnia dr Stanley Coren, doktor nauk przyrodniczych, profesor psychologii na Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej w Vancouver, który prowadzi zajęcia w Vancouver Dog Obedience Training Club, autor Inteligencji psów.

Czas, jaki należy poświęcić na zabawę i spacery, zależy od tego, do czego jest przyzwyczajony nasz domowy ulubieniec. Warto za­cząć od 20-minutowych sesji, kilka razy w tygodniu, a potem stop­niowo je wydłużać. „Nie chodzi o to, aby zwierzę było ledwo żywe z wyczerpania, ale by było na tyle zmęczone, żeby choć na trochę się uspokoić”, przypomina dr Coren.

Może powiększyć rodzinę? Nie wszystkie zwierzęta domowe tę­sknią za towarzystwem, ale w większości przypadków pojawienie się w domu nowego kociaka czy szczeniaka pomaga rozproszyć nudę. „Nie możesz oczekiwać, że zwierzę będzie czekało na ciebie samot­nie, dzień w dzień, po dziewięć godzin albo dłużej, i nie poczuje się znudzone”, mówi dr M. Lynne Kesel, docent chirurgii na Wydziale Klinicznym Kolegium Medycyny Weterynaryjnej i Biomedycyny Stanowego Uniwersytetu Colorado w Fort Collins. „Towarzystwo drugiego psa, kota czy innego zwierzęcia może mieć zbawienny wpływ na samopoczucie twojego ulubieńca i znacząco zredukować zachowania destrukcyjne”.

Wrzuć mu wizję. „Niektórym psom i kotom włączony telewizor może dostarczyć znakomitej rozrywki, skutecznie rozpraszając nudę”, zapewnia dr Myrna Milani, weterynarz z prywatną praktyką w Char­lestown, New Hampshire, autorka The Body Language and Emotions of Cats oraz The Body Language and Emotions of Dogs. „Wycho­dząc, włącz ten kanał w telewizji, który według ciebie go zainteresu­je, i zobacz, czy to pomoże”.

Albo taśmę. W wielu sklepach z artykułami dla zwierząt można kupić kasety wideo z filmami nagrywanymi specjalnie dla psów i ko­tów. „Mój kot je uwielbia”, zapewnia Bob Gutierrez, doradca beha­wioralny, konsultant w San Francisco Society for the Prevention of Cruelty to Animals. „Jak szalone przepadają za oglądaniem ptaków, kotów, zmieniających się kolorów”.

Chopin czy Montovani? „Wystarczy wypełnić pokój dźwiękami muzyki, żeby zwierzę zachowywało się znacznie spokojniej”, radzi Carol Lea Benjamin, specjalistka w szkoleniu psów z Nowego Jorku, autorka Mother Knows Best: The Natural Way to Train Your Dog oraz Surviving Your Dog ‚s Adolescence. Niektóre psy lubią Beethovena. Twój kot, być może, woli Erica Claptona. „Mój owczarek na przykład uwielbia kolędy i może ich bez końca słuchać”, zapewnia pani Benjamin.

Psy szczególnie skłonne do wokalizacji swoich odczuć mogą być bardzo pobudzone podczas takich muzycznych sesji, przestrzega Micky Niego, doradca behawioralny w Airmont, Nowy Jork. „Włą­czam dowolną płytę z muzyką operową, a wtedy on z wielkim zapa­łem potrafi wyć nawet przez 45 minut. Ale potem jest bardzo spokoj­ny”, zapewnia.

Zadzwoń do niego. „Niektórzy dzwonią z pracy do domu i nagry­wają wiadomości na automatyczną sekretarkę, aby ulubieniec mógł usłyszeć ich głos”, mówi pani Palika.

„To może czasem pomóc, ale jeśli zwierzę akurat śpi, to może le­piej go nie budzić”.

Ptaszek leci. Niektóre koty potrafią godzinami śledzić wzrokiem przywiązane na sznurku za oknem ptasie piórko, zapewnia Liz Pali­ka. Jest to też niezła rozrywka dla niektórych psów.

Złota rybka. Obserwowanie ryb w akwarium może być nie lada rozrywką dla samotnego zwierzęcia, zapewnia Micky Niego. Moje koty mogą spędzać przed nim długie godziny, dodaje. Trzeba jednak pamiętać, żeby było ono zawsze przykryte, inaczej zainteresowanie może łatwo przerodzić się w polowanie.

Nuda

Z punktu widzenia człowieka psy i koty nie mają za wiele do robo­ty. Śpią, jedzą, pobawią się trochę i znowu idą spać. Wystarczy oka­zać im odrobinę miłości i zainteresowania, a będą zadowolone i jakoś im zleci kolejny dzień.

Znacznie częściej jednak, niż można przypuszczać, nasi domowi ulubieńcy tęsknią za nieco bardziej ekscytującym życiem niż to, które przyszło im wieść. Próbują nam to uświadomić najlepiej, jak umieją. „Znudzone zwierzę to niszczycielskie zwierzę”, mówi Liz Palika, in­struktor szkolenia w Oceanside, Kalifornia, współpracownik mie­sięcznika Dog Fancy, autorka Fido, Come: Training Your Dog with Love and Understanding oraz Love on a Leash. „Kopią, gryzą, nisz­czą, robią wszystko, żeby jakoś rozładować frustrację. Zwyczajnie czują się bezużyteczne”.

Poświęcanie swojemu ulubieńcowi więcej uwagi i czasu to chyba najlepszy sposób, żeby poczuł się doceniony. Oto kilka prostych spo­sobów na zwalczenie nudy.

Niszczycielstwo – koty

Spraw mu drapak. Obiegowa opinia, tyle częsta, co nieprawdzi­wa, głosi, że koty drapią dlatego, że ostrzą sobie pazury. Tak napraw­dę znaczą w ten sposób swoje terytorium (mają gruczoły zapachowe między poduszkami łap, więc mogą zostawiać zapachowy ślad).

„Chcą rozrywać na strzępy”, mówi dr Horwitz. „Będzie im odpo­wiadać coś takiego, jak sizal lub juta, w które można zanurzyć pazury”.

Żeby sizalowy drapak był bardziej atrakcyjny, nasącz go walerianą lub odrobiną oleju z puszki tuńczyka, dodaje dr Horwitz, albo powieś małą zabaweczkę na czubku.

Wybierz dobrze miejsce. Ponieważ koty drapaniem znaczą swoje terytorium, trzeba wybrać na postawienie drapaka właściwe miejsce.

„Najlepiej postawić drapak koło tego mebla, który kot drapie naj­częściej, wtedy najszybciej nauczy się, że tylko drapak wolno drapać bezkarnie”, radzi dr Horwitz. „Kiedy kot nauczy się już korzystać z drapaka, możesz go powoli przesuwać w kierunku miejsca, gdzie będzie mniej zawadzał”.

Pomoże zniechęcająca narzuta. Jeśli kot dopiero uczy się używać drapaka, warto przykryć obiekt jego dotychczasowych zainteresowań materiałem, który nie tylko nie zachęca, ale wręcz zniechęca do dra­pania, na przykład folią plastikową, sugeruje dr Estep.

Możesz także użyć szerokich taśm klejących, dodaje dr Horwitz, które koliście nalepiasz na miejsca najchętniej drapane przez kota. Nie uszkadzają one mebli, a skutecznie zniechęcają kota do dalszego drapania.

Dodatkowa zachęta. „Gdy kot przygląda się drapakowi, daj mu nieduży smakołyk”, poleca dr Wayne Hunthausen, doradca behawio­ralny w Westwood, Kansas, przewodniczący American Veterinary Society of Animal Behavior, współautor Practitioners Guide to Pet Behavior Problems. „Gdy go dotknie, daj większy smakołyk, gdy za­cznie drapać – daj mu naprawdę wspaniałą nagrodę, coś, co uwiel­bia”.

Użyj odstraszaczy. Jeśli jednak twój kot upiera się przy drapaniu mebli, to po złapaniu go na gorącym uczynku, strzel mu w nos stru­myczkiem zimnej wody z wodnego pistoletu albo znienacka zadzwoń nad uchem dzwoniącą puszką, radzi dr Hunthausen.

Ostatnia guma ratunku. Gdy wszystkie sposoby zawiodą, pozo­staje ci spróbować czegoś, co nazywa się Soft Paws („Miękkie łapy”) – małych, gumowych lub plastikowych kapturków, które nakłada się na ostre kocie pazury. „Trzeba je zmieniać co osiem tygodni”, mówi dr Estep. Jeśli nie powstrzymają kota przed drapaniem, przynajmniej uchronią meble przed zniszczeniem.

Niszczycielstwo – psy

Dodaj im smaku. Chcesz być pewien, że twój pies wybierze za­bawkę – gryzak, a nie twoje nowe, włoskie mokasyny? „Jedyny spo­sób to sprawić, by zabawka była bardziej atrakcyjna”, mówi dr Hor­witz. „Psy lubią smak oliwy, czosnku, mięsa lub sera”.

Poleca więc ona nasączanie zabawek ulubionymi zapachami. „Nie­które zabawki są puste w środku, te można nadziewać na przykład masłem orzechowym, a pies będzie miał zajęcie na długie godziny”.

Zostaw mu dobre wspomnienia. Największe, jeśli nie jedyne, szkody, na jakie naraził cię twój pies, powstały prawdopodobnie pod twoją nieobecność, bo czuł się porzucony i samotny. Aby go uspoko­ić, pobaw się z nim przez chwilę przed wyjściem, głaszcząc go
i pieszcząc, albo daj mu parę komend do wykonania, za każdym ra­zem nagradzając go smakołykami, sugeruje dr Overall.

„Kiedy twój pies wygląda tak, jakby był w siódmym niebie, mo­żesz sięgnąć po aktówkę. Jeśli okaże zaniepokojenie, zajmij się nim jeszcze przez kilka minut, aż znowu się uspokoi. Teraz możesz wyjść z domu”, przekonuje dr Overall. Są spore szanse na to, że pogrążony w błogostanie, będzie rozpamiętywał miłe chwile i da spokój kana­pie.

„Wszystkie te zabiegi zajmują trochę czasu, ale ta metoda często daje dobre rezultaty, więc warto się poświęcić”, zapewnia dr Overall.

Dopuść Burka do podwórka. Jeśli twój pies jest najbardziej de­strukcyjny, gdy zostaje sam, może warto zapewnić mu towarzystwo. Nie znaczy to wcale, że od razu musisz kupować nowego zwierzaka, zaznacza dr Estep. Są łatwiejsze rozwiązania. Być może któryś z są­siadów ma podobne problemy ze swoim psem, które znikną, gdy oba psy dotrzymają sobie towarzystwa.

„Niech przez kilka dni Burek zostaje u was, potem przez kilka dni wasz pies może gościć u Burka”, proponuje dr Estep.

Jeśli ta metoda się nie sprawdzi, rozejrzyj się za kimś, kto oferuje swoje usługi jako opiekunka do psa albo zapytaj swojego weteryna­rza, czy może ci kogoś polecić. A może podejmie się tego dziecko są­siadów.

Niszczycielstwo – psy i koty

Daj mu zabawki. Szczeniaki potrzebują zabawek, żeby złagodzić ból ząbkowania, a starsze zwierzęta znajdują sporo przyjemności w zabawie, zwłaszcza jeśli w okolicy nie ma nikogo, kto dotrzymałby im towarzystwa. Psy lubią zabawki nadające się do żucia i gryzienia, koty wolą nasączone zapachem kocimiętki myszki czy inne przed­mioty, na które mogą polować do woli. Nigdy nie zapomnij pochwa­lić zwierzęcia, gdy zacznie bawić się „dozwoloną” zabawką.

Nigdy nie dawaj mu swoich zabawek. „Jeśli rzucasz psu do zaba­wy stare tenisówki, to jak niby ma on w przyszłości odróżniać je od wszystkich innych tenisówek?” pyta dr Karen Overall, doktor nauk przyrodniczych i weterynaryjnych, wykładowca na Wydziale Badań Klinicznych Szkoły Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Pensyl­wania w Filadelfii.

Reaguj natychmiast. Wystarczy raz czy dwa nie zareagować na to, że zwierzę zawłaszczyło coś, co należy tylko do ciebie, aby przez całe życie mieć z nim problemy, ostrzegają weterynarze. Jeśli tylko nakryjesz swojego podopiecznego na przeżuwaniu czegoś, czego nie powinien, powiedz stanowczo „Nie” i zamień ogryzany przedmiot na jego ulubioną zabawkę.

Chowaj, jeśli nie chcesz stracić. Nawet najgrzeczniejsze zwierzę­ta, podobnie jak dzieci, potrafią narozrabiać, jeśli trafi się im okazja: dobrać się do resztek jedzenia, kwiatów doniczkowych czy najlep­szych butów balowych.

„Najlepszym sposobem na zabezpieczenie przedmiotów przed zniszczeniem jest staranne usuwanie ich z zasięgu psich zębów”, mó­wi dr Bonnie V. Beaver, szef personelu medycznego na Wydziale Chorób Małych Zwierząt w Wyższej Szkole Weterynarii Teksańskie­go Uniwersytetu A&M. w College Station, autorka Feline Behavior: A Guide for Veterinarians. „Być może wolałbyś nie zamykać kosza na papiery w łazience, ale, jako że zwykle nie nadążasz za pomysło­wością swojego pupila, lepiej go tam zostaw”.

Podnieś alarm. Jeśli twoi podopieczni zaczynają dobierać się do kanapy natychmiast po twoim wyjściu z domu, pora, by dać im jakiś sygnał zniechęcający. „Psy są często bardzo wrażliwe na dźwięki, więc łatwo je zdyscyplinować”, mówi dr Debra Horwitz, weterynarz i konsultant do spraw behawioru z prywatną praktyką w St. Louis.

Reagujące na ruch alarmy znakomicie działają na koty, choć nie­które z nich mogą nie skojarzyć, że to one same spowodowały kaska­dę nieprzyjemnych dźwięków. Zaczynają się tylko rozglądać wokół, zastanawiając się, co to takiego może być, dodaje dr Horwitz.

Takie alarmy można kupić w sklepach.

Daj mu ostrzeżenie. Jako alternatywę dla alarmów dźwiękowych twój weterynarz może zaproponować ci małe, elektryczne urządze­nie, przyczepione do obroży twojego ulubieńca. Urządzenie to wy­syła impulsy elektryczne, kiedy zwierzę robi coś, co jest mu za­bronione.

Ważne jest, by urządzenie było odpowiednio dobrane do wielkości zwierzęcia, przestrzega dr Horwitz. Zbyt duże czy nie przeznaczone dla zwierząt domowych może uczynić mu krzywdę.

A może osobny pokój? Zamknięcie zwierzęcia w osobnym, prze­znaczonym dla niego pokoju albo w wygodnej, przestronnej klatce, na czas kiedy wychodzisz z domu, to najlepszy sposób na zabezpie­czenie domu przed jego niszczycielskimi zapędami. „Zwierzę może zrobić sobie krzywdę przegryzając kable urządzeń elektrycznych albo dobierając się do domowych trucizn”, tłumaczy dr Horwitz. „Klatka chroni twoją własność, ale chroni też zwierzę przed niebezpieczeń­stwem. Jest też bardzo pożyteczna przy nauce czystości”, dodaje.

Ukarz je natychmiast albo wcale. „Jeśli kara lub nagroda nie na­stępują w bardzo krótkim czasie – mówimy tu o sekundach – zwierzę nie dostrzeże związku między twoim działaniem, a tym, co samo zro­biło”, podkreśla dr Horwitz. Jeśli złapiesz je na gorącym uczynku, skarć ostrym „Nie”. Jeśli nie zdążyłeś, ono jest górą.