Ugryzienia – psy i koty

Pamiętaj o kagańcu. Odgryzanie się to naturalna reakcja zwierzę­cia na ból. Zanim zabierzesz się za opatrywanie rany, dla własnego bezpieczeństwa załóż swojemu ulubieńcowi kaganiec lub owiń mu pysk, przestrzega dr Susan E. Anderson, wykładowca medycyny am­bulatoryjnej na Wydziale Leczenia Małych Zwierząt Wyższej Szkoły Weterynarii Uniwersytetu w Gainesville, Floryda. „W przeciwnym razie możesz zostać poważnie zraniony”.

Prowizoryczny kaganiec można zrobić z kawałka gazy lub banda­ża, sznurka, taśmy, a nawet pończochy – kilkakrotnie owijamy do­okoła pysk zwierzęcia, a końce zawiązujemy z tyłu głowy, za uszami.

Trzeba uważać, by nie zakrywać nozdrzy, upomina dr Anderson. Jeśli zwierzę ma trudności z oddychaniem lub zaczyna wymiotować, należy natychmiast zdjąć kaganiec.

Owiń całą głowę. Owinięcie całej głowy ręcznikiem to niezły spo­sób, gdy pies lub kot jest tak mały, że nie pasuje nań żaden kaganiec. Trzeba uważać, żeby nie zawinąć ręcznika zbyt mocno, lub nazbyt długo, bo można ulubieńca przydusić, a nawet udusić.

Odsłoń ranę. Wycięcie włosów wokół rany bardzo ułatwi jej sta­ranne oczyszczenie, mówi dr Wingfield. Poza tym łatwiejszy dostęp powietrza do rany przyspieszy jej gojenie. Włosy należy przyciąć bardzo krótko, używając nożyczek lub maszynki elektrycznej, suge­ruje. Można też użyć maszynki do golenia czy żyletki.

Przykryj ranę. Warto zabezpieczyć samą ranę przed dostaniem się do niej włosów, przysłaniając ją gazikiem lub smarując rozpuszczal­nym w wodzie antyseptycznym żelem, który zmywamy po ostrzyże­niu włosa.

Starannie oczyść. Staranne wyczyszczenie każdej rany po ugry­zieniu zapobiega infekcjom. Dobrze jest płukać ranę przynajmniej pięć minut letnią, bieżącą wodą, radzi dr D. J. Krahwinkel, wykładowca i kierownik Kliniki Małych Zwierząt Wyższej Szkoły Wetery­narii Uniwersytetu Tennessee w Knoxville.

Jeśli od pogryzienia upłynęło więcej niż 24 godziny, infekcja bak­teryjna mogła się już rozwinąć. W takim przypadku należy najpierw przemyć ranę starannie mydłem antybakteryjnym, a dopiero potem płukać bieżącą wodą, zaznacza dr Krahwinkel.

Dodatkowa ochrona. Po przemyciu i osuszeniu rany należy nało­żyć na nią maść antybiotykową, na przykład Neosporin czy Pimafucort, radzi dr Krahwinkel. Następnie należy zabandażować ranę, za­bezpieczając ją jałowym gazikiem. Zabezpieczenie plastrem unie­możliwi zsuwanie się bandaża.

Bandaż to nie pęta. Bandaż powinien być założony na tyle luźno, by można było wsunąć pod niego palec, zbyt ścisły opatrunek może hamować krążenie.

Niech się wyliże. Naturalną reakcją zwierzęcia po zdjęciu bandaża jest wylizywanie rany. Nie należy mu tego zabraniać, bo to przyspie­sza proces zdrowienia i utrzymuje ranę w czystości, zapewnia dr Wingfield.

Ale bez przesady. Kiedy twój ulubieniec zaczyna wylizywać ranę histerycznie i bez ustanku, może rozkrwawić ją na nowo. Weteryna­rze zalecają wówczas kołnierz elżbietański. Urządzenie przypomina sztywną kryzę, która okala głowę, uniemożliwiając zwierzęciu sięga­nie do rany, wyjaśnia dr William D. Fortney, adiunkt Katedry Medy-

cyny Małych Zwierząt Wydziału Klinicznego Wyższej Szkoły Wete­rynarii Stanowego Uniwersytetu w Manhattan, Kansas.

Kołnierz elżbietański można kupić w sklepie z artykułami dla zwierząt lub w przychodniach, albo zrobić samemu. Doskonale nada­je się do tego plastikowe wiadro. W jego dnie wycinamy otwór na ty­le duży, by przeszła przezeń głowa twojego pupila. Upewnij się jed­nak, czy otwór nie jest zbyt ciasny i czy zwierzę może czuć się i jeść swobodnie.

Pamiętaj o szczepieniach. Wścieklizna to ciągle śmiertelna choro­ba, i dla ludzi, i dla zwierząt. Dlatego szczepienia są niezbędne, a w wielu krajach obowiązkowe. Należy zadbać o to, by zwierzę było szczepione zgodnie z wymaganiami.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.