Nie przejmuj się byle cystą. Nie wpadaj w panikę, gdy ty lub lekarz weterynarii podczas rutynowego przeglądu psa zauważycie obecność jakiejś cysty. Te wypełnione płynem pęcherze są prawie zawsze nieszkodliwe, toteż najlepiej w ogóle się nimi nie zajmować, uspokaja dr Craig Griffin, prywatnie praktykujący specjalista dermatolog z San Diego, rzecznik prasowy American Academy of Veterinary Dermatology.
Bywa, że cysta zlokalizowana jest w niewygodnym miejscu, narażonym na urazy, jak choćby pod obrożą. Aby uniknąć podrażnienia i uszkodzenia cysty, lekarz może zdecydować się na chirurgiczne jej usunięcie, i warto zastosować się do tego zalecenia.
Zachowaj czystość. Zdarza się, że wypełniona płynem cysta samoistnie pęka, a uwolniony płyn dostanie się na skórę, co może doprowadzić do infekcji. „Okolicę cysty trzeba wówczas dokładnie umyć wodą z mydłem”, radzi dr Anderson, albo kilka razy dziennie przecierać ją alkoholem. „Zapobiegnie to wtórnym infekcjom i zmniejszy swędzenie”, dodaje.
Ręce, które leczą. Częste pieszczoty i głaskanie psa są najlepszym sposobem na wczesne wykrycie obecności wszelkich cyst i zmian na skórze, a w dodatku jakże miły dla niego jest ten sposób. „Tak, jak kobietom zaleca się, aby kontrolowały swoje piersi raz w miesiącu, również u psów powinno dokonywać się dokładnego przeglądu całej powierzchni ciała przynajmniej co miesiąc”, namawia dr Anderson. „Wewnętrzną powierzchnią dłoni łatwo wyczujesz wszelkie guzki i zgrubienia”.
Plażowanie z umiarem. Nie tylko ludzie, będący zapalonymi plażowiczami, narażają się na raka skóry. Podobnie i u zwierząt, szczególnie o krótkiej, gładkiej sierści i jasnej maści, żyjących w Kalifornii i południowych stanach USA, znacznie częściej rozwijają się guzy w skórze, także te niebezpieczne, stwierdza dr Anderson.
Zabezpiecz przed słońcem. W rejonach o silnym nasłonecznieniu, gdy zwierzę spędza dużo czasu na dworze, powinno się je zabezpieczać przed promieniami słońca. Dr Anderson radzi, aby używać do tego celu stosowanych przez ludzi kremów z filtrem słonecznym, na przykład SPF 15.
Krem trzeba rozsmarować cienką warstwą na nosie, uszach i pysku – rejonach, które są najbardziej narażone na działanie promieni słonecznych, i zawsze to robić, ilekroć zwierzę wychodzi na dwór na dłuższy pobyt. Nawet gdy zlizuje krem, nie ma się czym przejmować – jeśli nie zawiera cynku, z pewnością nie jest szkodliwy ani dla psa, ani dla kota. Trzeba po prostu powtórzyć smarowanie, dodaje dr Anderson.
Zajrzyj do pyska. Guzy, które rozwijają się czasem w pysku, mogą być bardziej niebezpieczne od tych, które powstają w skórze. Kontrola pyska nie zawsze jest przyjemna, zwłaszcza, jeśli zwierzak przepada za rybą lub wątróbką. Nie należy jej jednak zaniedbywać, bo wczesne wykrycie takich guzów może mieć ogromne znaczenie dla ich pomyślnego wyleczenia, zachęca dr Anderson.
Przy kontroli pyska obejrzyj dokładnie język, wewnętrzną stronę warg i wnętrze pyska. Patrz uważnie, ponieważ guzy mogą być całkiem nieduże, niekiedy nie większe od łebka szpilki. Jeśli nie jesteś pewien, co właściwie widzisz, poproś, aby przeglądu dokonał lekarz weterynarii.