Kiedy tylko podejrzewasz, że w uszach twego psa lub kota zagnieździły się świerzbowce, ale nie jesteś tego pewien, przeprowadź prosty test. Chwyciwszy za koniec ucha, zegnij je do dołu i pocieraj o otwór, prowadzący do kanału. Jeśli zwierzę będzie natychmiast usiłowało się podrapać tylną łapą, to najpewniej ma świerzbowca – w przeciwnym razie nie będzie próbowało się podrapać – mówi dr C. B. Chastain, dziekan do spraw naukowych, profesor medycyny weterynaryjnej i chirurgii w Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Missouri w Columbia.
Inny sposób upewnienia się, czy mamy do czynienia z tymi pasożytami, to delikatne przetarcie kanału usznego czystym wacikiem, który następnie wycieramy na kawałku ciemnego papieru. Teraz kierujemy na papier silny strumień światła i szukamy poruszających się, białych punkcików.
Pajęczaki te przyzwyczajone są do życia w ciemnościach i ostre światło pobudza je do gwałtownych, chaotycznych ruchów, tłumaczy dr Allan Paul z Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Illinois w Urbana-Champaign.
Można też przekonać się o obecności świerzbowców dokładnie oglądając ucho. Inwazja tych pasożytów objawia się obecnością suchej, pokruszonej, czerwonawo- czarnej wydzieliny, przypominającej trochę zmieloną kawę.