Myśl o wszystkich członkach stada. Jeśli twoje zwierzęta są szczególnie przywiązane do jakiegoś starego mebla, zabierz go ze sobą. „Nawet przez chwilę się nie zastanawiaj, czy on w ogóle pasuje do nowego domu”, mówi dr Sawchuk. „Jeśli weźmiesz go ze sobą, ułatwisz zwierzęciu zaaklimatyzowanie się w nowym miejscu. Może jest mało urodziwy, ale za to znajomo pachnie, jest wygodny, a zwierzę jest do niego przyzwyczajone”.
Dr Sawchuk opowiada, że kiedyś zdarzyło się jej zapomnieć podczas przeprowadzki o starym, ulubionym przez koty krześle. „Stanowczo życzyły sobie tego krzesła i pokazały mi to bardzo wyraźnie”. Musiała im kupić drapak, żeby ocalić obicia nowych mebli.
Oddaj mu koszulę z grzbietu. Innym sposobem na to, żeby twój ulubieniec poczuł się dobrze w nowym miejscu, jest zapewnienie mu posłania, które możliwie najmocniej pachnie tobą. „Doznania zapachowe są niesłychanie istotne dla zwierząt. Czują się znacznie spokojniej i pewniej, jeśli czują wokół znajome zapachy”, zapewnia Je- anne Saddler, właścicielka szkoły dla psów Myriad Dog Training w Manhattan, Kansas.
Według niej najlepiej zostawić na jakiś czas na posłaniu psa własną, dopiero co zdjętą koszulkę. „Najlepsza będzie taka, którą prze- pociłeś w czasie przeprowadzki”, mówi.
Znajdź mu zaciszne miejsce. Twojemu podopiecznemu nie jest łatwo zebrać myśli w całym rozgardiaszu przeprowadzki. „Przygotuj jakieś spokojne, zaciszne miejsce, gdzie zwierzę będzie mogło spokojnie odetchnąć od tego całego bałaganu”, radzi dr Sawchuk.
Według niej, będzie się tam czuło tym lepiej, im częściej znajdziesz chwilę czasu, by wpaść do niego i obdarzyć go pieszczotą i dobrym słowem. Wtedy miejsce to łatwo zostanie zaakceptowane jako bezpieczny azyl na stałe.
Trzymaj się rytuałów. Bardzo ważne jest zachowanie, na ile to tylko możliwe, dobrych, utartych zwyczajów, twierdzi dr Patricia 0′Handley, wykładowca w Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Stanowego Uniwersytetu Michigan w East Lansing, specjalizująca się w leczeniu małych zwierząt.
„Zwierzęta potrzebują znanych wzorów i zwyczajów, szczególnie w okresie poważnych zmian”, zapewnia. „Wyprowadzaj je w tych samych godzinach, co zawsze, dawaj im ten sam rodzaj karmy, w tych samych porach, pozwalaj spać ze sobą, jeśli tak było dotąd”, radzi. „To bardzo pomaga im się pozbierać”.
Wybiegaj niepokoje. Zwierzę, które miało dostatecznie dużo ruchu i zabawy, jest znacznie mniej skłonne do niepokoju, mówi dr O’Handley. „Pobaw się z kotem, wyprowadź na spacer psa. Dostarczy im to wiele radości, nie będzie też złe dla ich zdrowia”.
Uważaj na uciekinierów. W całym zamieszaniu związanym z przeprowadzką zwierzę łatwo może się zgubić, ostrzega dr Sawchuk.
„W tym rozgardiaszu bardzo łatwo stracić go z oczu”, mówi. Upewnij się, że pies nie ma możliwości ucieczki; znajduje się na szczelnie ogrodzonym terenie albo jest na smyczy, lub bezpieczny w swoim boksie. Zanim pozwolisz kotu na wyjście z domu, powinien upłynąć przynajmniej miesiąc od przeprowadzki, a pierwsze spacery powinny odbywać na smyczy, radzi dr Sawchuk.
Nie zapomnij też o przymocowaniu do obroży nowego identyfikatora ze zmienionym adresem i numerem telefonu.
Sprawdź, czy jest bezpiecznie. W nowym domu niekoniecznie wszystko musi być bez zarzutu. Dr Sawchuk radzi obejść dom, pokój po pokoju, sprawdzając, czy nie ma w nim zasadzek, których istnienia nie przewidzieliśmy – dziury, w którą może wpaść nasz ulubieniec, resztki piankowych opakowań, które może zjeść, czy leżące na wierzchu przewody elektryczne.
Z własnego doświadczenia wiem, jakie to ważne – opowiada dr Sawchuk. W naszym nowym domu niektóre deski podłogowe nie były przymocowane, a kot oczywiście postanowił sprawdzić, co jest w tej dziurze, spadając dobre pięć metrów w dół i klinując się za suchymi tynkami, które właśnie zakładaliśmy. Trzeba było zrobić dziurę, żeby go wydobyć”.
Bądź przewidujący. „Postaraj się tak ustawić swój plan przeprowadzki, by ktoś z rodziny mógł przez kilka dni zostawać ze zwierzęciem w nowym domu, kiedy ty wychodzisz do pracy”, radzi dr Al Stinson, emerytowany profesor etologii w Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Stanowego Uniwersytetu Michigan w East Lansing. „Najgorsze, co możesz zrobić swojemu zestresowanemu przeprowadzką przyjacielowi, to zostawić go zupełnie samego w nowym domu”.