Szukaj starannie. Wszystkie rzepy potrafią się przyczepiać w najmniej spodziewanych miejscach, trzeba więc starannie przeszukać całe ciało zwierzęcia, radzi Hazel Christiansen, właścicielka salonu piękności dla zwierząt Blue Ribbon Pet Grooming w Lewiston, Idaho, przewodnicząca American Grooming Shop Association. „Sprawdź dokładnie między palcami z góry i z dołu łapy, wokół jąder, pod łokciami, dosłownie w każdym, najmniejszym nawet zagłębieniu”, dodaje pani Christiansen.
Tylko na sucho. Jeśli już rzepy przyczepiły się do sierści, zabierz się szybko za ich usuwanie, ale tylko na sucho. „Splątany włos, kiedy się go zmoczy, zbije się tak mocno, jak wełniany sweter w gorącym praniu. Wyciągnięcie rzepa jest wtedy prawie niemożliwe, a z pewnością zajmie moc czasu”, ostrzega Linda A. Law, profesjonalna psia fryzjerka, szefowa Canine Clippers School of Pet Grooming w Dumfries, Virginia.
Najlepiej palcami. „Najważniejsze, żeby wszystkie te rzepy powyciągać jak najszybciej, zanim wbiją się głęboko w sierść i doprowadzą do kołtuna i podrażnienia skóry”, mówi Linda Law.
Kiedy rzep ledwie przed chwilą się przyczepił, to najprawdopodobniej do usunięcia go wystarczą palce i pęseta. Jeśli jednak jest uczepiony już dłużej, zaplątany jest w skołtunionym włosie. Trzeba więc zacząć od rozdzielenia kołtuna, który rozrywamy po trochu palcami, od końca w kierunku skóry.
Gdy rzep jest wyciągnięty, przeciągnij w tym miejscu grzebieniem i szczotką, żeby na pewno nic nie pozostało w sierści, instruuje Linda Law.
Pomóż sobie, gdy trzeba. Jeśli kołtun jest już mocno zbity, można posmarować go niewielką ilością oleju roślinnego – będzie go wtedy łatwiej rozczesać, radzi Shirlee Kalstone, psia fryzjerka z Nowego Jorku, autorka książki The Complete Poodle Clipping and Grooming Book. Skuteczne jest także zwilżenie kołtuna specjalnie do tego celu produkowanym płynem, dostępnym w sklepach z artykułami dla zwierząt. Pani Kalstone przypomina, że w przypadku kota trzeba upewnić się, czy kupowany płyn nadaje się dla niego.
Ostatecznie wytnij. Gdy – mimo najszczerszych chęci – kołtuna nie daje się rozczesać, nie pozostaje nic innego, jak go wyciąć, stwierdza Kathe Barsotti, dyplomowana psia fryzjerka, właścicielka salonów Featherle Pet Care w Herndon i Sterling w Virginii. Radzi ona, aby używać do tego nożyczek o tępych końcach, by uniknąć przypadkowego uszkodzenia skóry. Lepiej też rozcinać kołtun od końca w kierunku skóry, a nie poziomo przy skórze. „Wszystko po to, aby ciąć tylko włos, a nie skórę”, dodaje.
Cierpliwości. Usuwanie wszelkich rzepów z sierści może być zabiegiem długotrwałym, a nawet bolesnym. „Jeśli zwierzę jest gęsto oblepione rzepami, zrób w czasie ich usuwania kilka przerw”, zaleca Linda Law. „Inaczej zapamięta ono na długo ten dzień jako wyjątkowo niemiłe przeżycie”.
Radzi ona, aby jednorazowe wyczesy wanie rzepów nie trwało dłużej niż dziesięć minut. Po tym czasie należy zrobić przerwę, a delikwenta pochwalić i nagrodzić zabawką lub smakołykiem.
Krótkie praktyczne. Przystrzyżenie długowłosego psa nie zabezpieczy go wprawdzie przed uczepieniem się najróżniejszych nasion, ale z pewnością ułatwi ich usunięcie, gdy się już to stanie. „Przynajmniej nie mogą się głęboko wplątać”, dodaje Kathe Barsotti.
Strzeż się tych miejsc. Kiedy jest już po szkodzie, na przyszłość najlepiej będzie po prostu unikać zachwaszczonych miejsc. „Przypomnij sobie, skąd pies przyniósł rzepy i chodź z nim na spacery gdzie indziej”, kończy Shirlee Kalstone.