Ogon – kłopotliwe zakończenie

Ogon u psa i kota potrafi wiele powiedzieć. Opuszczony nisko pokazuje, że ży­cie jest raczej smutne. Uniesiony w górę mówi wyraźnie, że wszystko układa się świetnie. Po pozycji i ruchach ogona rozpoznać możemy radość i przygnębienie, ożywienie i senność. Pukający o podłogę ogon, jak u człowieka stopa, wskazują na zdenerwowanie.

Ale ta wiele mówiąca część ciała może też dostać się tam, gdzie nie trzeba – jak choćby pod koło samochodu lub pomiędzy składane krzesło – a wtedy nietrudno o złamanie.

„Ogon to przedłużenie kręgosłupa, toteż jego złamanie może mieć poważne konsekwencje”, ostrzega dr Jim Humphries, prywatnie praktykujący lekarz wetery­narii z Dallas.

Złamanie ogona można rozpoznać po tym, że jego część od miejsca złamania zwisa martwo, mówi dr Humphries. Niekiedy stwierdza się także uszkodzenie skóry lub obrzmienie.

Jeśli tylko zachodzi podejrzenie złamania ogona, to nie należy zwlekać ze zwró­ceniem się o pomoc do lekarza weterynarii. Wiele z tych złamań, zwłaszcza te, umiejscowione blisko końca ogona, zrastają się same, ale nierzadko zrost jest nie­prawidłowy i złamanie pozostaje widoczne do końca życia. Niekiedy lekarz zaleca obcięcie ogona, aby nie doszło do kolejnych uszkodzeń. Zabieg ten jest prosty, a brak ogona nie przeszkadza psu w codziennym życiu, zapewnia dr Humphries.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.