Lęki – psy i koty

Uwaga na bezpieczeństwo. Wiedziony odruchem współczucia, najchętniej porwałbyś swego spanikowanego przyjaciela w ramiona, ale lepiej się od tego powstrzymać, bo w ataku paniki zwierzę może się zachować agresywnie nawet w stosunku do swego ukochanego właściciela.

„Nie zbliżaj się do zwierzęcia, które oszalałe miota się w ataku pa­niki”, ostrzega dr Karen Overall, doktor nauk przyrodniczych i wete­rynaryjnych, wykładowca na Wydziale Badań Klinicznych Szkoły Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Pensylwania w Filadelfii.

„Poczekaj, aż uspokoi się na tyle, że będzie można bezpiecznie do niego podejść”.

Pomóż mu się uspokoić. Relaksacyjne techniki oddechowe czy jo­ga, dobrze działające w twoim przypadku, dla twojego przyjaciela są niedostępne, mówi dr Overall.

Zaleca więc powtórzenie z nim kilku ćwiczeń, których nauczył się na kursie posłuszeństwa, jak siadanie czy warowanie. Wykonywanie znanych czynności powinno go uspokoić. W dodatku już sam fakt, że ty zachowujesz się spokojnie, powinien podziałać na niego uspokaja­jąco.

Nie premiuj lęków. Jeśli twój pies boi się grzmotów, a ty pieścisz go i głaszczesz w czasie burzy, nagradzasz go w ten sposób za jego lęki, ucząc, że każda wielka scena lęku jest opłacalna, mówi dr Debra Horwitz, weterynarz i konsultant do spraw behawioru z prywatną praktyką w St. Louis.

Nie ma nic złego w tym, że powiesz coś miłego czy lekko pogłaszczesz zdenerwowanego psa lub kota, dodaje. Ale nie rozpływaj się nad nim. Kiedy przekona się, że nie robisz wielkich ceregieli z tym, co go tak bardzo denerwuje, szybciej się nauczy radzić sobie ze swo­imi lękami.

Okiełznaj strach. Możesz, z pomocą weterynarza, spróbować za­panować nad dręczącymi twojego ulubieńca lękami, pomagając mu stopniowo je przezwyciężać.

Najlepszą drogą jest stopniowe poddawanie go działaniu budzące­go lęk bodźca. Pomalutku zwiększaj jego natężenie, by nadmiernie nie przerazić zwierzęcia, radzi dr Wayne Hunthausen, doradca beha­wioralny w Westwood, Kansas, przewodniczący American Veterinary Society of Animal Behavior, współautor Practitioner’s Guide to Pet Behavior Problems.

Przypuśćmy na przykład, że twój kot boi się obcych. „Może się zdarzyć, że twój kot, widząc człowieka z odległości 15 metrów, czuje się całkowicie bezpieczny, ale wpada w panikę, jeśli odległość zmniejszy się do 5 metrów”, mówi dr Hunthausen. Poproś kogoś z przyjaciół o pomoc. Niech stanie w odległości 15 metrów. Powoli zbliżaj się z kotem do niego, na około 10-12 metrów. Daj kotu małą, smakowitą nagródkę. Powtarzaj ćwiczenie codziennie, podchodząc coraz bliżej do obcej osoby. Może to zająć dni, tygodnie, a nawet miesiące, zanim zanikną reakcje lękowe.

„Powtarzaj to ćwiczenie tak długo, aż kot zaakceptuje, że obcy człowiek karmi go i dotyka”, radzi dr Hunthausen.

Nagrywaj strachy. Jeśli twój pies boi się burzy, nagraj na taśmę magnetofonową odgłosy grzmotów, sugeruje dr Daniel Q. Estep, dy­plomowany behawiorysta zwierzęcy z prywatną praktyką w Littleton, Colorado. Na początek odtwarzaj je cichutko, nagradzając psa za każ­dym razem, jeśli uda mu się zachować spokój. Potem stopniowo od­twarzaj nagranie coraz głośniej. W końcu przyzwyczai się na tyle, że w czasie burzy będzie się czuł bezpiecznie.

Przejażdżki dla przyjemności. Wielu zwierzętom jazda samocho­dem kojarzy się wyłącznie z wizytą u weterynarza. Można je przeko­nać, że wyprawa na czterech kółkach może budzić znacznie przyjem­niejsze skojarzenia.

Na początek zachęć psa lub kota, by wskoczył do otwartego samo­chodu. Posiedź z nim trochę, nie skąpiąc pieszczot i smakołyków, ra­dzi dr Estep. Kiedy zwierzę zacznie czuć się swojsko w samochodzie, można uruchomić silnik. Teraz daj mu czas, żeby przyzwyczaił się do tego dźwięku. Potem zabierz go na przejażdżkę dookoła domu.

Kiedy w końcu zabierzesz go na prawdziwą wycieczkę, nie jedź z nim do weterynarza! Lepiej wybierzcie się do parku.

Śpiewaj wysokim głosem. Niektóre zwierzęta boją się męskich głosów. „Męskie głosy są niższe i głębsze, przypominają nieco war­czenie, często używane przez psy we wzajemnych stosunkach”, za­znacza dr Estep. „Z mojego doświadczenia wynika, że mówienie wy­sokim, radosnym głosem wpływa na zwierzęta kojąco”.

Zduś strach w zarodku. Ludzie, którzy przygotowują swoje psy do wystaw, od małego zapoznają je z rozmaitymi sytuacjami, z jaki­mi mogą się one zetknąć, od przytrzymywania i dotykania przez ob­cych, do głośnych owacji i braw, mówi dr Hunthausen.

„Ucz psa wystawiania się od samego początku”, sugeruje, „szczot­kuj go, zaglądaj w zęby i do uszu, oglądaj łapy, stawiaj na stoliku. Zawsze nagradzaj spokojne zachowanie. W podobnych sytuacjach pies będzie wówczas spokojny i zrelaksowany, oczekując spodziewa­nej nagrody, nawet jeśli w uchu grzebie mu akurat weterynarz”.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.