Archive for Czerwiec, 2012

Szczypanie i podgryzanie – psy

Odstraszający hałas. Łatwym sposobem przekonania psa, że nie wolno gryźć, jest używanie przy każdej próbie gryzienia metalowej puszki z kilkoma monetami w środku. Psy nie znoszą tego dźwięku i szybko uczą się, że rozlega się on zawsze przy próbie ataku, lepiej więc z niego zrezygnować.

Potrząśnij nim. Następnym razem, gdy pies spróbuje cię ugryźć, chwyć jego obrożę palcami obu rąk, a głowę ściśnij dłońmi, popatrz mu w oczy, potrząśnij nim ostro i powiedz stanowczo „dosyć”. „To działanie uświadomi mu, że to ty jesteś szefem tego stada”, wyjaśnia Steve Lindsay, szkoleniowiec, właściciel Ośrodka Behawioralnego dla Psów w Filadelfii.

Po tej lekcji podsuń mu dłoń pod nos, jeśli ugryzie, powtórz lekcję, radzi Steve Lindsay. Jeśli pies dalej gryzie, skontaktuj się z profesjo­nalnym doradcą behawioralnym, bo potrzebna jest fachowa pomoc.

Niech to sobie przemyśli na osobności. Psy to zwierzęta bardzo towarzyskie i nie lubią być odsyłane do innego pomieszczenia. Kiedy więc zostaniesz następnym razem zaatakowany, zamknij go w innym pomieszczeniu na około 5 minut, sugeruje Steve Lindsay. Szybko przekona się, że użycie zębów skazuje go na samotność i zmieni swo­je postępowanie.

Niech posiedzi. Psy dobrze reagują na komendę „siad” i szybko się jej uczą. A kiedy siedzą, są znacznie spokojniejsze i mniej skłon­ne do gryzienia niż psy, które nie znają żadnych komend i robią co im się zachce, mówi dr Hunthausen. Każąc psu usiąść, przypominasz mu tym samym, kto ma wyższą pozycję i kogo musi słuchać.

Tylko dla kotów

Podejmij rękawicę. Każdy instynktownie odskoczy w naturalnym odruchu obrony, kiedy kot wystartuje z pazurami. To duży błąd, bo taka „ucieczka” tylko pobudza jego instynkt myśliwski, ostrzega dr Fochios. Następnym razem postaraj się wytrzymać atak, kot natych­miast powinien się uspokoić, a wtedy możesz dać mu burę.

Szczypanie i podgryzanie – kiedy zaczynają się problemy

To zupełnie normalne, że rozbawiony pies czy kot przypadkiem ugryzie czy za- drapie zbyt mocno. Z czasem, kiedy zwierzę jest starsze i rozsądniejsze, uczy się kontrolować nacisk zębów i pazurów, przestrzegając pokojowych reguł zabawy.

Jednak niektóre zwierzęta, zamiast wyrosnąć z dziecięcych nawyków, z wiekiem stają się coraz gorsze. „Agresywne zwierzęta stają się poważnym zagrożeniem społecznym, bardzo ważne jest więc, aby właściciele potrafili odzyskać kontrolę nad nimi”, mówi Steve Lindsay, szkoleniowiec, właściciel Ośrodka Behawioralnego dla Psów w Filadelfii.

Agresywne koty mogą syczeć i pluć, kiedy obcy ludzie podchodzą zbyt blisko, a nawet atakować z wysuniętymi pazurami, dotkliwie raniąc. Agresywne psy mogą ostrzegawczo warczeć, kiedy jesteś zbyt blisko ich miski, a nawet zaatakować, gdy schylisz się tylko po to, żeby je pogłaskać.

Każdy objaw buntu jest potencjalnie niebezpieczny – nie tylko dla ciebie czy członków twojej rodziny, ale także dla obcych ludzi i zwierząt. Zachowania agresyw­ne rzadko samoistnie mijają, przeciwnie – zwykle stają się coraz groźniejsze, ostrzega Steve Lindsay. Jeśli więc wydaje ci się, że twój ulubieniec jest nadto prędki w używaniu zębów lub pazurów, lepiej skontaktuj się ze specjalistą, który pomoże ci uporać się z tym problemem.

Szczypanie i podgryzanie – psy i koty

Nie żałuj zabawek. I psy, i koty potrzebują zajęcia dla zębów. Warto więc kupić im odpowiednie zabawki, żeby miały czym te zęby zająć. Warto je też zawsze chwalić, kiedy gryzą je, a nie przedmioty domowego użytku, radzi dr Wayne Hunthausen, doradca behawioral­ny w Westwood, Kansas, przewodniczący American Veterinary So­ciety of Animal Behavior, współautor Practitioner’s Guide to Pet Behavior Problems.

Psy bardzo lubią gryźć zabawki gumowe lub gryzaki ze skóry, koty wolą szmaciane lub gumowe myszy. „Bardzo ważne jest, żeby zapro­ponować zwierzęciu coś do gryzienia, w zamian za zostawienie w spokoju mebli”, zaznacza dr Hunthausen.

Dbaj o własną skórę. Zwierzęta będą gryzły to, co im dasz do gryzienia. Jeśli pozwolisz, żeby ulubioną zabawką była twoja ręka, nabiorą niebezpiecznych nawyków. Nigdy nie pozwalaj na gryzienie bezpośrednio ciebie, ostrzega dr Hunthausen, lepiej zaproponuj coś w zamian.

Reaguj, jak zwierzę. Następnym razem, kiedy twój ulubieniec cię uszczypnie, zareaguj cienkim okrzykiem, takim, jaki mógłby wydać z siebie twój podopieczny, radzi dr Andrea Fochios, weterynarz z prywatną praktyką w Ferndale, Nowy Jork. Wtedy natychmiast zro­zumie, że posunął się za daleko. Zrozumienie objawi się lizaniem ugryzionego miejsca – to taki zwierzęcy sposób przepraszania za brak delikatności.

Natychmiast, jak zwierzę przestanie cię podgryzać, nagródź go pieszczotami i pochwałami, radzi. To mu pomoże zrozumieć, że za­bawa bez użycia zębów jest znacznie bardziej przyjemna niż wtedy, gdy się tych zębów nadużywa.

Daj mu stanowczy odpór. Następnym razem, kiedy twój ulubie­niec pokaże ci zęby, popatrz mu prosto w oczy i powiedz stanowczo „nie”, mówi dr Hunthausen. Potem ignoruj go przez kilka minut. Kie­dy już zrozumie, że nie jest to zachowanie, które budzi twoją aproba­tę, postara się tego nie robić.

Bicie psa, który gryzie, to bardzo zły pomysł, dodaje dr Hunthau­sen. Można zyskać na tym tyle, że zacznie się on bać ręki, będzie więc ze strachu gryźć.

Ochłodź wodą gorącą głowę. Następnym razem ostudź zapały twojego atakującego psa lub kota, spryskując go wodą z rozpylacza do kwiatów lub wodnego pistoletu, sugeruje dr Hunthausen. Zimny prysznic, zaaplikowany kilka razy z rzędu, najlepiej przekona go, że lepiej trzymać kły i pazury przy sobie. Kiedy się poprawi, nie omieszkaj go pochwalić i nagrodzić.

Przyjazne obłaskawianie. Młode psy i koty są często bardzo nie­ufne wobec obcych, mogą nawet atakować przyjaźnie wyciągniętą w ich kierunku rękę.

Lekkie szczotkowanie kilka razy dziennie pomoże im przywyknąć do przyjemności przyjaznego dotyku, mówi dr Hunthausen. Zachęcaj swoich znajomych, by także dotykali i pieścili twojego podopieczne­go. Im więcej pieszczot i przyjemności, tym mniej później skłonności do atakowania.

Szczypanie i podgryzanie

Kocięta najbardziej lubią podkradać się i atakować pazurami, cza­sami tylko dotkliwie kąsając. Szczenięta posługują się raczej zębami, gryząc i przeżuwając przedmiot domowego użytku, czasami także ciebie. Innymi słowy szczypanie, podgryzanie czy drapanie należą do normalnych zabawowych zachowań wieku młodzieńczego.

Ale to, co tak bawiło w wykonaniu rozkosznego kociaka czy szczeniaka, jest znacznie mniej zabawne w wykonaniu dorosłego zwierzęcia. Czasem może być nawet niebezpieczne. Lekkie „miłosne ukąszenie” psa czy kota może dać w efekcie całkiem sporą ranę. Jeszcze gorzej jest, gdy zabawowe ataki małego kociaka czy szcze­niaka u dorosłego przekształcają się w zachowania agresywne. Dlate­go bardzo istotne jest odzwyczajenie domowych ulubieńców od tych mało, zdawałoby się, szkodliwych nawyków.

Szczekanie – abc szczekania

Zgoda, twojemu psu daleko do Lassie. Kiedy szczeka, wiesz, że nie mówi ci „Timmy wpadł do studni”. Jeśli jednak wsłuchasz się dokładnie w jego szczekanie, możesz się dowiedzieć kilku interesujących rzeczy i zrozumieć, co on ma ci do po­wiedzenia.

„Tonacji szczekania jest bardzo, bardzo wiele”, mówi dr Nicholas Dodman, wy­kładowca Wydziału Chirurgii i kierownik Kliniki Behawioru Wyższej Szkoły Wetery­narii Uniwersytetu Tufta w North Grafton w Massachusetts. Doktor Dodman, który urodził się w Wielkiej Brytanii, twierdzi, że każdy może nauczyć się „języka szcze­kania”, tak jak on nauczył się rozpoznawać i rozumieć mnogość akcentów, wystę­pujących w amerykańskim angielskim.

Jeśli szczekanie twojego psa przerywane jest skomleniem, być może chce ci on powiedzieć, że jest bardzo przestraszony i nie chce zostać sam, tłumaczy dr Dod­man. Pies, który szczeka przez dłuższy czas, robiąc sobie tylko krótkie przerwy, jest najprawdopodobniej znudzony. Wylewne szczekanie oznacza zwykle zaproszenie do zabawy. „Zwykle w ten sposób twój przyjaciel chce się przekonać, czy aby na pewno dosłyszałeś to zaproszenie”, dodaje.

Szczekanie – psy

Częste spacery. „Dwa, trzy długie spacery albo dłuższe wspólne zabawy wyraźnie wpłyną na uspokojenie psa w domu”, mówi Bob Gutierrez, doradca behawioralny, konsultant w San Francisco Society for the Prevention of Cruelty to Animals. „Zamiast szczekać cały dzień, będzie spał cały dzień”.

Wolny czas do przeżucia. Twojemu psu trudno będzie pogodzić szczekanie z jednoczesnym przeżuwaniem smakowitej kości czy ogryzaniem ulubionej zabawki. „Przeżuwanie znakomicie redukuje stres i daje psu zajęcie”, przypomina Gutierrez. „Jeśli wychodzisz na dłużej, zanim zamkniesz za sobą drzwi, zostaw psu kość lub nadającą się do dłuższego żucia zabawkę”.

Wspomnień czar. Jeśli twój pies często zostaje sam w domu i swoją tęsknotę wyraża smętnym zawodzeniem, to – zanim wyj­dziesz z domu – potrzymaj w rękach każdy smakołyk czy zabawkę do żucia, żeby dokładnie nasiąkły twoim zapachem. „ Ten zapach bę­dzie mu przypominał o tobie, kojąc tęsknotę”, zapewnia Gutierrez.

Eliminuj hałasy z zewnątrz. Niektóre psy są szczególnie wrażli­we na hałasy z zewnątrz. Warto spróbować je wyeliminować lub za­maskować, wtedy będzie mniej powodów do szczekania, radzi Gu­tierrez. Doskonale działa niezbyt głośno włączone radio.

Złap to w odkurzacz. Warczenie odkurzacza czy innych mecha­nicznych urządzeń domowych znakomicie odwraca uwagę psa od ze­wnętrznych hałasów. Można je włączyć na chwilę przed spodziewaną wizytą listonosza; pies albo w ogóle nie zwróci uwagi na jego przyj­ście, albo zaszczeka tylko kilka razy, bez wpadania w histerię.

Podziękuj mu za czujność. Czasem wystarczy podziękować psu za czujność, by ten natychmiast się uspokoił, mówi dr Nicholas Dod­man, wykładowca Wydziału Chirurgii i kierownik Pracowni Beha­wioru Wyższej Szkoły Weterynarii Uniwersytetu Tufta w North Grafton, Massachusetts. „W ten sposób pies, być może, stara się przeka­zać ci jakiś komunikat, uspokaja się więc natychmiast, gdy potwierdzisz przyjęcie tego komunikatu”.

Nagradzaj za ciszę. Niektóre psy szczekają dalej, nawet gdy już potwierdzisz przyjęcie wiadomości. Wtedy powiedz „spokój” – ostro, ale nie starając się przekrzyczeć psa, radzi dr Dodman. „Kiedy tylko coś do niego dotrze i zamilknie, pochwal go”.

Od czasu do czasu możesz psa nagrodzić za milczenie smakoły­kiem, ręka ci od tego nie uschnie. W ten sposób odwracasz uwagę psa od wywołującego twoją niechęć szczekania i pokazujesz mu, że cisza jest bardziej opłacalna, bo można dostać za nią coś dobrego, tłu­maczy dr Dodman.

Opuść widownię. Niektóre psy, podobnie jak ludzie nie znoszą ga­dać w próżnię. Jeśli więc zawiodły wszystkie sposoby uspokojenia psa, po prostu wyjdź. „Są spore szanse na to, że twój pies w ten spo­sób stara się zainteresować cię swoją osobą i widok twoich pleców znikających za drzwiami przywiedzie go do opamiętania”, mówi dr Dodman.

Efekt wzmocnienia nauki uzyskasz dzwoniąc dzwonkiem (lub in­nym dźwięczącym przedmiotem) anonsującym twoje wyjście. „Dzwoń kilka sekund, aż uzyskasz pewność, że pies to usłyszał i sko­jarzy z opuszczeniem przez ciebie pokoju”, radzi dr Dodman. Pies szybko skojarzy ten dźwięk z faktem utraty widowni, będzie więc bardziej skłonny zachować swoje przemyślenia dla siebie. Łatwiej będzie go też nagradzać za milczenie.

Dzwoniąca puszka. Dźwięk metalu uderzającego o metal jest dla psa tak samo nieprzyjemny, jak dla nas pisk paznokcia na szkle. Wy­starczy do pustej puszki wrzucić kilka monet i zamknąć wieczko, okleiwszy je starannie plastrem. Kiedy pies nie reaguje na komendy i dalej natarczywie szczeka, potrząśnij kilka razy puszką, sugeruje Gutierrez. „Psy nie znoszą tego dźwięku i najczęściej przerywają każdą czynność, której się w danym momencie oddają”.

Zimny prysznic. Możesz uświadomić swojemu psu, jak bardzo cenisz sobie ciszę, dając mu stanowczą komendę „nie” i aplikując mu jednocześnie zimny prysznic za pomocą pistoletu wodnego lub roz­pylacza do kwiatów. „Jest to dla psa tak nieprzyjemne, że zamilknie natychmiast”, zapewnia Gutierrez. Należy raczej celować w tułów, a nie w głowę.

Pomoc z zewnątrz. Jeśli twój pies staje się niezmiernie waleczny za każdym razem, gdy ktoś obcy dzwoni do drzwi, należy poprosić o pomoc kogoś z nich. Można na przykład poprosić listonosza, by wrzucał przez bramę ulubiony smakołyk za każdym razem, gdy przy­nosi pocztę, radzi dr Suzanne Hetts, dyplomowany doradca behawio­ralny w Littleton, Colorado. „W ten sposób pies przestanie patrzeć na obcych, jak na wrogów i nie będzie odczuwał potrzeby szczekania”, dodaje.

Zamknij go w domu. Jeśli twój pies sypia na zewnątrz i lubi urzą­dzać nocne koncerty wokalne, zabieraj go na noc do domu, będzie miał wtedy znacznie mniej powodów do szczekania, sugeruje dr Hetts.

Delikatne formy nacisku. Wielu specjalistów zaleca stosowanie specjalnej obroży treningowej, przypominającej kantar, jaki nakłada się koniom. Używa się jej w połączeniu z pięciometrową smyczą. Kiedy pies zaczyna szczekać, wystarczy pociągnąć za smycz, wtedy obroża treningowa zaciska się delikatnie wokół pyska psa, zmuszając go do zamknięcia paszczy przynajmniej na te kilka sekund, kiedy po­ciągasz za smycz. A nie da się szczekać z zamkniętą paszczą.

„Piękno tej metody polega na tym, że nie musisz besztać swojego psa, możesz nawet nic do niego nie mówić”, podkreśla dr Robert K. Anderson, honorowy dyrektor Kliniki Behawioru Zwierząt Wyższej Szkoły Weterynarii Uniwersytetu Minnesota w Minneapolis St. Paul. „Wystarczy, że obroża dyscyplinuje psa, przerywając niepożądane za­chowanie”.

Takie obroże treningowe są znacznie bardziej humanitarne i bar­dziej skuteczne niż popularny łańcuszek zaciskowy. Wiele psów w znacznym stopniu ogranicza szczekanie już po kilku sesjach trenin­gowych z użyciem psiego kantara, dodaje dr Anderson. Obroże te można kupić w klinikach weterynaryjnych oraz u profesjonalnych szkoleniowców, którzy pomogą też dobrać odpowiedni rozmiar i po­instruować, jak prawidłowo ich używać.

Terapia szokowa. Weterynarz może zalecić terapię szokową z użyciem obroży emitującej dźwięki o wysokiej częstotliwości lub sygnały świetlne za każdym razem, gdy pies zaczyna szczekać. Nie­które z tych obroży działają natychmiast, inne pozwalają psu zaszcze­kać parę razy, zanim się włączą. „Te obroże mogą zdziałać cuda, ale pod warunkiem, że będzie się ich używać ściśle według wskazań spe­cjalisty i pod jego kierunkiem. Najpierw należy skonsultować się ze swoim weterynarzem”, radzi dr Hetts.

Zmieniaj strategie. „Ludzie często nie zwracają uwagi na to, że ich działanie nie odnosi żadnego skutku”, zauważa dr Dodman. „Przez całe miesiące stosują jedną taktykę, która nie przynosi żadnej poprawy w zachowaniu psa”. Jeśli po pięciu, sześciu dniach od wpro­wadzenia strategii mającej powstrzymać psa od szczekania nie ma żadnej poprawy, należy zmienić strategię.

Szczekanie

Ostatnio twój pies oszczekiwał jak oszalały drzewo. Ostatnio? Czy nie jest czasem tak, że za każdym razem, gdy pojawi się listonosz, obok płotu przejedzie samochód, czy choćby listek spadnie z drzewa, szczekanie twojego pupila wstrząsa domem w posadach?

Szczekanie to normalne zachowanie psa. W niewielkich dawkach jest do zaakceptowania. Co z tego, skoro niektóre psy zdają się mieć do powiedzenia znacznie więcej niż inne. Jeśli twój ulubieniec należy do tych, które nigdy nie wiedzą, kiedy przestać, skorzystaj z porad naszych ekspertów, może uda ci się przekonać go, że milczenie jest złotem.

Strzykanie – koty

Odpuść sobie karanie. Nawet, jeśli przyłapiesz kota dokładnie w momencie strzykania, karanie go nie ma sensu. „Jest to wrodzone, naturalne dla tego zwierzęcia zachowanie, i nie sposób go zmienić karaniem”, podkreśla dr Landsberg.

Zabaw się w detektywa. Jedynym sposobem na powstrzymanie strzykania jest stwierdzenie, co je wywołało, radzi dr Peter Borchelt, dyplomowany doradca behawioralny, właściciel Poradni Behawioral­nej dla Zwierząt w Brooklynie.

Jeśli, na przykład, strzykanie nastąpiło zaraz potem, kiedy kot sie­dział w oknie i wyglądał przez nie, to jest bardzo prawdopodobne, że wypatrzył obcego kota. A może w pomieszczeniu były jeszcze inne zwierzęta? Wówczas kot mógł uznać, że to intruz przebywa na jego własnym terenie. A może miałeś właśnie gości? A nuż któryś z nich ma w domu kota, którego zapach jest doskonale wyczuwalny na ubraniu…. „Postaraj się myśleć tak, jak twój kot”, zachęca dr Bor­chelt.

Ogranicz widoki. Częstym powodem strzykania jest właśnie wy­patrzenie przez okno innego kota, potwierdza dr Landsberg. „Jeśli nie jesteś w stanie uniemożliwić obcym kotom wchodzenia na twój teren, trzymaj swojego z dala od okien i drzwi, aby nie mógł zobaczyć ani poczuć obecności intruza”.

Jednym ze sposobów ograniczenia dostępu do okien jest przesta­wienie stamtąd mebli i zawieszenie ciężkich zasłon, przez które kotu trudniej będzie wyglądać, sugeruje dr Landsberg. W ostateczności można zakleić choćby dolne części okna przepuszczającym trochę światła papierem pergaminowym.

Porozdzielaj współmieszkańców. Strzykanie jest formą współza­wodnictwa między kotami zamieszkującymi pod jednym dachem. Je­śli trzymać je oddzielnie – na osobnych piętrach lub w oddzielnych pokojach – to mogą zaprzestać znakowania, zapewnia dr Landsberg.

Nakłoń je do przyjaźni. Koty, które pozostają w przyjaznych sto­sunkach, nie mają tak poważnych powodów do strzykania jak te, któ­re ze sobą rywalizują. Warto więc dołożyć starań, aby domowe koty żyły w zgodzie. Dr Borchelt radzi, aby codziennie o ustalonej porze poświęcić im trochę czasu; niech pod twoją kontrolą pobawią się ra­zem piłeczkami i zabawkami.

„Wszystko, co pozwoli im ukształtować przyjazne stosunki i dobrą atmosferę, przyczynia się do złagodzenia rywalizacji i zmniejszenia tendencji dominacyjnych”, mówi dr Borchelt.

Ugłaszcz złe myśli. Ważnym dla kotów rytuałem jest wzajemne wylizywanie sierści, które dosłownie zdejmuje z nich wszelkie złe humory. Wykorzystaj to i raz czy dwa razy w tygodniu przetrzyj sta­rannie wszystkie swoje koty mokrym ręcznikiem. Niewykluczone, że to zachęci je do wzajemnego wylizywania się, co z kolei zmniejszy istniejącą między nimi agresję, a wraz z nią zniknie uprzykrzone strzykanie.

Po sprawiedliwości. Poświęcanie jednemu kotu większej uwagi niż pozostałym nieuchronnie spowoduje, że narośnie wśród nich za­zdrość i rywalizacja o względy właściciela. Dr Borchelt radzi więc, aby przy większej liczbie kotów nie zajmować się żadnym z nich osobno. Wszelkie zabawy i zabiegi pielęgnacyjne powinny się odby­wać wówczas, gdy wszystkie koty są razem. „Dzięki temu nauczą się żyć w grupie i zaniechają rywalizacji. A to najlepsza droga do za­przestania strzykania”, zapewnia.

Wspólna sypialnia. Koty, które dzielą wspólną sypialnię, stopnio­wo przyzwyczajają się do siebie i zaprzestają agresywnych zacho­wań. Dlatego dr Borchelt proponuje, żeby posłania dla kotów przygo­tować w jednym pokoju, w kilku ulubionych, wygodnych miejscach, na przykład przy nasłonecznionym oknie. „Im więcej będą przeby­wać razem, tym lepiej układać się będą ich wzajemne stosunki”, twierdzi.

Strefy zakazane. Jeśli strzykanie ograniczone jest do jednego miejsca w domu, zastosowanie tam jakiegoś odstraszacza powinno kota zniechęcić, dodaje dr Borchelt. Wielu weterynarzy poleca prepa­raty odstraszające o zapachu gorzkiego jabłka (Bitter Apple).

Niestety, ich zastosowanie nie likwiduje problemu. Przepędzony z jednego miejsca kot przenosi się gdzie indziej i ostrzykuje nowy te­ren – można go tylko przepędzać odstraszaczem z jednego miejsca na inne.

Wyczyść jak najdokładniej. Jeśli strzykanie rozpoczęło się po przeprowadzce do nowego domu, możliwe, że wywołały je zapachy pozostałe po poprzednio mieszkających tu kotach. Na wszelki wypa­dek wyczyść wszystkie tapicerowane meble i dywany, najlepiej ko­rzystając ze specjalnie opracowanych preparatów, zawierających en­zymy i kultury bakterii. Dostępne są one w sklepach z artykułami dla zwierząt. Enzymy rozbijają kryształy starego, skrystalizowanego mo­czu, a bakterie doszczętnie rozkładają ich pozostałości, objaśnia dr Borchelt.

Kojąca rutyna. Koty nie lubią żadnych zmian i często reagują na nie strzykaniem. Najlepiej więc, aby każdy kolejny dzień był taki sam, jak poprzednie. „Nie zmieniaj miejsca posłania ani kuwety, karm kota zawsze w tych samych porach i zajmuj się nim każdego dnia tak samo i w tych samych godzinach”, przypomina dr Borchelt.

Raz na zawsze. „U dziewięćdziesięciu procent kocurów strzykanie ustaje, jak ręką odjął, gdy się je wykastruje”, zapewnia dr Landsberg. U kotek skuteczność tego zabiegu jest jeszcze większa. Dlatego we­terynarze zalecają sterylizację kotów, którą można przeprowadzić już w wieku około sześciu miesięcy.

Strzykanie

Co się dzieje… Twój kot, który zawsze prezentował doskonałe ma­niery, od pewnego czasu strzyka moczem po całym domu, omijając starannie przygotowaną dla niego kuwetę. Ten straszny odór… Wy­rzucać go na dwór?

To niewiele pomoże, gdyż strzykanie nie ma nic wspólnego z nor­malnym oddawaniem moczu.

„W ten sposób kot znakuje swoje terytorium i komunikuje innym kotom, że on tu mieszka”, wyjaśnia dr Gary Landsberg, prywatnie praktykujący lekarz weterynarii z Thornhill w Ontario, specjalizujący się w poradach behawioralnych. „Oznakowanie terenu pozwala mu się czuć jego pełnoprawnym właścicielem”.

Gdyby kot zechciał ograniczyć znakowanie do niewielkiego kawał­ka ogrodu, można by się z tym bez trudu pogodzić. Ale jeśli jego pre­tensje obejmują także i wnętrze domu, i opryskuje zasłony w oknach i meble, to mało który właściciel to wytrzyma.

Strzykanie jest domeną samców. Kotki pozwalają sobie na nie tyl­ko wyjątkowo, mówi dr Landsberg. Gdy kocur raz zacznie strzykać, oduczyć go tego zwyczaju jest na ogół bardzo trudno.

Stres przeprowadzki – psy

Rozpoznaj teren. Wybierzcie się razem na 15-20-minutowy spa­cer po najbliższej okolicy, psa prowadź cały czas na smyczy, radzi dr Michael W. Fox, doktor nauk przyrodniczych, wiceprzewodniczący do spraw bioetyki i ochrony zwierząt w Humane Society of the Uni­ted States w Waszyngtonie, autor The New Animal Doctor’s Answer Book. „Dla psa to niesłychanie ważna sprawa – poznać najbliższą okolicę najszybciej, jak to tylko możliwe”, zapewnia dr Fox.

Wynajmij opiekuna. Jeśli pracujesz do późna i pies siedzi sam przez cały dzień, pomyśl o wynajęciu kogoś, kto wpadłby w ciągu dnia i wyprowadził go na spacer, sugeruje dr O’Handley.

„W przeciwnym przypadku może poczuć się opuszczony, a i utrzy­mać czystość będzie mu trudno”.

Koty

Nie spuszczaj go z oka. Zdarza się, i to wcale nie tak rzadko, że koty po angielsku opuszczają nową siedzibę i wracają na stare śmieci. Żeby temu zapobiec, trzymaj kota w domu i nie wypuszczaj przynaj­mniej przez miesiąc. Jeśli pozwalasz mu wychodzić, to tylko na dłu­giej lince i na krótko, radzą weterynarze.

Jedna izba na raz. Żeby kot poczuł się bezpiecznie w nowym do­mu, zapoznawaj go z nim powoli, pomieszczenie po pomieszczeniu, radzi dr Sawchuk. Na pewno zajmie to trochę czasu, ale kotu będzie łatwiej oswoić się z nowym domem, zwłaszcza jeśli najpierw umie­ścisz go we własnej sypialni.

Połóż tam jego posłanko, kuwetę, miseczki i zabawki. Kiedy po­czuje się tu naprawdę zadomowiony, pozwól mu na dalsze zwiedza­nie. „Kot będzie rozpoznawał terytorium powoli, ostrożnie i z namy­słem, zanim w końcu je zaakceptuje”, mówi dr Sawchuk.