Archive for Czerwiec, 2012

Jak powstrzymać awanturnika

Co noc twój kot wyrusza w poszukiwaniu kłopotów – i wraca, jak­by cudem tylko uwolnił się z maszynki do mięsa. Twój pies jest ła­godny i opanowany dopóty, dopóki nie zobaczy innego psa. Wówczas w jednej chwili przeobraża się w bestię z horroru Stephena Kinga.

Bójki między zwierzętami tego samego gatunku wyglądają przera­żająco i bywają niebezpieczne dla ich uczestników, zdarzają się jed­nak bardzo często, mówi dr Wayne Hunthausen, doradca behawioral­ny w Westwood, Kansas, przewodniczący American Veterinary Society of Animal Behavior, współautor Practitioner’s Guide to Pet Behavior Problems.

Weterynarze znają jednak sposoby na zażegnanie awantur, zanim dojdzie do poważnych strat.

Dla psów i kotów

Lecznicza głodówka. „Przestań dawać zwierzęciu jedzenie, a jego jelita szybko się opróżnią”, radzi dr Clayton MacKay, dyrektor kliniki weterynaryjnej Kolegium Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Guelph, Ontario, Kanada, przewodniczący American Animal Hospital Association.

Zaleca on, aby pozostawić zwierzę bez jedzenia na 24 godziny po zauważeniu u niego biegunki. Jeśli po tym czasie stan się nie poprawi, biegunki nie wolno lekceważyć i należy poszukać pomocy lekarskiej.

Lekka dietka. Po głodówce przewód pokarmowy nie jest gotowy na normalne jedzenie, toteż karmienie zacząć należy od lekkostrawnych, łatwo przyswajalnych produktów, takich jak gotowany, łuskany ryż, zmieszany z gotowaną, mieloną wołowiną albo białym mięsem kurczęcia. Lekarze weterynarii zalecają zmieszanie dwóch części ry­żu z jedną częścią mielonego mięsa i podawanie takiego dietetyczne­go dania w niewielkich porcjach co cztery godziny przez najbliższe dwa dni.

Jeśli twój kot nie jest amatorem ryżu (a często tak się zdarza), mo­żesz go zastąpić makaronem albo gotowanymi, tłuczonymi ziemnia­kami, proponuje dr Gale Bowman, weterynarz z prywatną praktyką w Raleigh, Północna Karolina.

Poszerzaj stopniowo. Po dwóch dniach lekkiej diety można ją stopniowo rozszerzać aż do powrotu do normalnie podawanego po­karmu. Unikaj nagłej zmiany diety, bo może to łatwo spowodować nawrót biegunki. Lepiej dodawać każdego dnia trochę normalnego pokarmu do gotowanego ryżu z mięsem, poczynając od mniej więcej jednej czwartej objętości, i przywrócić normalne karmienie po czte­rech dniach.

Dodaj błonnik. Jeśli stolce są jeszcze trochę luźne, czy to podczas stosowania lekkiej diety czy później, spróbuj dodawać do jedzenia trochę metylcelulozy (1,75-7 g w zależności od masy ciała), doradza dr Martin J. Fettman, profesor patologii i żywienia w Kolegium Me­dycyny Weterynaryjnej i Nauk Biomedycznych Stanowego Uniwer­sytetu Colorado w Fort Collins. Błonnik wiąże wodę w jelicie, co przyspiesza formowanie kału, a jego właściwości fermentacyjne do­brze wpływają na pracę jelita grubego, wyjaśnia dr Fettman.

Radzi on, aby w zależności od wielkości zwierzęcia podawać pre­parat w ilości od łyżeczki do herbaty do łyżki stołowej przez dzień lub dwa bądź z wodą, bądź zmieszany z jedzeniem. „Chociaż lecze­nie biegunki błonnikiem może się wydawać dość dziwnym pomy­słem, to na ogół jest bardzo skuteczne”, zapewnia.

Nie zapomnij o płynach. Każda biegunka może doprowadzić do odwodnienia organizmu, toteż zwierzę musi mieć stały dostęp do mi­ski z wodą. Dodatkowo, jak radzi dr Ralph Womer, prywatnie prakty­kujący lekarz weterynarii z Auburn w Alabamie, dobrze jest przygo­tować miskę z płynem wieloelektrolitowym lub bogatym w elektroli­ty napojem. Pozwoli on na szybkie uzupełnienie ważnych dla organizmu pierwiastków, takich jak sód i potas. „Wiele zwierząt prze­pada za słodkim, owocowym smakiem napojów, jakie produkowane są z myślą o sportowcach”, przekonuje dr Womer.

Koniec z mlekiem. Większość dorosłych psów i kotów źle trawi mleko, gdyż brakuje im koniecznego do tego enzymu – laktazy, który rozkłada występujący w mleku cukier, laktozę, tłumaczy dr Kathryn Michel, specjalistka w zakresie żywienia na Wydziale Studiów Kli­nicznych Szkoły Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Pensylwa­nia w Filadelfii. „Jeśli podajesz swojemu zwierzęciu mleko i zaobser­wowałeś u niego biegunkę, odstaw je, a na pewno nastąpi samoistna, szybka poprawa”, zapewnia dr Michel.

Spacer dobry na wszystko. Dwa piętnastominutowe spacery dziennie pobudzają do działania tę część układu nerwowego, jaka kontroluje prawidłową pracę jelit, mówi dr Bowman. Pomaga to opa­nować biegunkę. Ale ostrożnie – spacery wskazane są tylko wtedy, gdy zwierzę ma na nie dość energii. Jeśli jest osłabione biegunką, tak że słania się na nogach i nie ma ochoty na najmniejszy wysiłek, lepiej zostaw je w spokoju, dodaje dr Bowman.

Unikaj stresu. Wizyta u lekarza, zmiana domu i wiele jeszcze in­nych przyczyn zewnętrznych mogą doprowadzić do biegunki na tle nerwowym. W każdej takiej sytuacji „zachowuj się jak najdelikatniej wobec zwierzęcia, dodawaj mu pewności siebie i spędzaj z nim wię­cej czasu”, radzi dr Bowman.

I zbędnych leków. Liczne lekarstwa, hamujące biegunkę, dostępne są bez recepty. Jednak większość lekarzy weterynarii uważa, że nie należy po nie sięgać bez wyraźnej potrzeby. Biegunka jest natural­nym mechanizmem obronnym organizmu, toteż należy pozwolić, że­by spełnił on swoje zadanie, twierdzi dr Bowman.

Sposoby na opanowanie katastrofy

Nawet nie zdążyłeś zejść z psem po schodach, a on już zdążył… A kot nie dał rady dobiec do kuwety… Żadne nie sprawia wrażenia, aby bardzo cierpiało, ale za to ty cierpisz coraz bardziej.

Biegunka u zwierząt jest najczęściej skutkiem zjedzenia podejrza­nych smakowitości na spacerze – śmieci lub gnijących resztek jedze­nia. Inne, częste przyczyny to infekcja wirusowa lub nagła zmiana diety. Biegunka, tak uciążliwa dla właściciela, dla zwierzęcia „jest w gruncie rzeczy znakomitym mechanizmem obronnym organizmu”, twierdzi dr James H. Sokołowski, odpowiedzialny za kontakty z leka­rzami weterynarii w firmie Waltham USA w Vernon, Kalifornia. „Dzięki niej to, co niepożądane, bardzo szybko może być usunięte z organizmu”.

Ale to, co świetne dla organizmu zwierzęcia, nie musi służyć na­szym dywanom. Oto więc kilka rad, jak opanować domową katastrofę.

Połknij pigułkę

Kotom chorym na astmę nie raz i nie dwa trzeba zaaplikować doustnie lekar­stwa, które ulżą ich dolegliwościom.

Żeby bezpiecznie podać kotu pigułkę i nie zostać przy tym dotkliwie podrapa­nym, należy go na początek owinąć w duży ręcznik, tak aby z powstałego pakunku wystawała tylko głowa, a łapy były schowane, doradza dr Carol Macherey, wetery­narz z prywatną praktyką w Nashville. Jedną ręką obejmujemy głowę kota, tak aby kciuk znalazł się po jednej stronie szczęk, a palec wskazujący po drugiej. Następ­nie odchylamy głowę kota do tyłu.

Kot odruchowo opuści żuchwę, ale może zajść potrzeba przytrzymania otwarte­go pyska palcami obejmującymi szczęki, mówi dr Macherey. Palcem wskazującym drugiej ręki należy wepchnąć tabletkę głęboko do pyszczka kota.

Nie próbuj wpychać kotu tabletki na siłę, gdy jego głowa znajduje się w normal­nej pozycji, zwyczajnie nie uda ci się jej zaaplikować.

Jeśli lekarstwo jest w płynie, pół biedy, kiedy jest smaczne, wtedy kot je sam przełknie. Niesmaczne krople należy zakrapiać bardzo głęboko do pyszczka, aby ominąć kubki smakowe, mówi dr Macherey.

A jak uzyskać pewność, że krnąbrny kot połknął pigułkę i nie wypluje jej za chwi­lę w ustronnym kąciku? Zgodnie z radą dr Eugene Snyder, weterynarza z prywatną praktyką w Kettering, Ohio, należy sprowokować kota do przełknięcia – wystarczy po podaniu lekarstwa lekko dmuchnąć mu w nos, a kot odruchowo przełknie wszystko, co ma w pyszczku.

Tylko dla kotów

Trzymaj linię. Żaden kot nie powinien być otyły, a u astmatyków szczupła sylwetka jest szczególnie ważna. „Otyłość znacznie pogłę­bia objawy astmy”, ostrzega dr Martinez. „Każdy dodatkowy kilo­gram skraca oddech twojego ulubieńca”.

Jeśli twój kot przypomina baleron, stopniowo zmniejszaj porcje je­dzenia – to pomoże mu zrzucić zbędne kilogramy. Skonsultuj ze swo­im weterynarzem dobór odpowiedniej diety odchudzającej.

Podnieś wilgotność. Bardzo suche powietrze podrażnia drogi od­dechowe, może więc powodować nasilenie ataków astmy. „W wielu domach wilgotność powietrza spada nawet do 10% na skutek działania klimatyzacji”, mówi dr Janet R. Childs, weterynarz z prywatną praktyką w Fairview, Tennessee. Zimą we wszystkich mieszkaniach ogrzewanie wysusza powietrze.

Pani doktor sugeruje używanie nawilżaczy powietrza, które podno­szą wilgotność w mieszkaniu do 30-40%, wtedy suche powietrze nie podrażnia tak dróg oddechowych. Wilgotność nie powinna by jednak większa, by nie tworzyć warunków sprzyjających rozwojowi rozto­czy, te bowiem także mogą wywoływać ataki astmy.

Rozstań się z nałogiem. Twój kot z własnej woli nie pali papiero­sów, ale ataki mogą się nasilać, jeśli zostanie zmuszony do biernego palenia przez ciebie lub twoich gości. „Zwierzęta są bardziej wrażliwe na dym papierosowy niż ludzie” przestrzega dr Carol Macherey, wete­rynarz z prywatną praktyką w Nashville. „Natężenie dymu w okoli­cach podłogi jest znacznie większe, niż ludzie przypuszczają”.

Jeśli już musisz palić, albo sam wychodź na zewnątrz, albo wy­puszczaj kota. A najlepiej rzuć palenie.

Trzymaj go w domu. Jeśli przyczyną ataków astmy jest katar sienny, lepiej nie wypuszczać kota z domu w okresach największego stężenia pyłków w powietrzu, mówi dr Macherey. Szczególnie duże stężenie pyłków występuje wczesnym rankiem i późnym popołu­dniem.

Wybierz odpowiednią kuwetę. Bardzo często plastikowe kuwety i wypełniający je żwirek pylą za każdym razem, gdy kot chce zako­pać swoje odchody. „Dobierz odpowiednią kuwetę i niepylący żwi­rek, a jeszcze lepiej zastąp go piaskiem”, radzi dr Martinez.

Uwaga na zanieczyszczenia powietrza. Wiele produktów, których używasz na co dzień, jak lakiery do włosów, perfumy czy środki czy­stości, może podrażniać drogi oddechowe astmatycznego kota, powo­dując ataki choroby, przypomina dr Martinez. „Każdy produkt, który podrażnia twoje własne drogi oddechowe, jest tak samo drażniący dla twojego ulubieńca”, dodaje dr Childs.

Najlepiej zapomnieć o nowoczesnych czyszczących sprayach i chemikaliach i powrócić do sposobów naszych prababek – octu, so­dy i pracy w pocie czoła, radzi Jeffrey Feinman, weterynarz z prywat­ną praktyką w Weston, Connecticut.

Przy czyszczeniu łazienki i innych wilgotnych pomieszczeń, gdzie zwykle rozwijają się pleśnie, trzeba będzie jednak użyć na przykład bielinki. Tyle, że trzeba ją potem bardzo dokładnie spłukać wodą i nie wpuszczać tam kota, zanim pomieszczenie się nie wywietrzy, sugeru­je dr Feinman.

Sprzątaj. Myj. Pucuj. Nawet najmniejsza ilość brudu czy kurzu może być przyczyną nasilenia się ataków astmy, bardzo ważne jest więc utrzymywanie pomieszczeń w sterylnej wręcz czystości.

„Trzeba dokładnie odkurzać wszystkie kąty, często odsuwać me­ble, by umyć pod nimi podłogę”, podkreśla dr Feinman.

Podczas sprzątania kurz tumanami unosi się w powietrzu, lepiej więc zamknąć kota w innym pomieszczeniu, dopóki kurz nie osią­dzie, sugeruje dr Feinman.

Wydaj wojnę roztoczom. Roztocza to mikroskopijne stworzonka, które najchętniej bytują w materacach, pościeli i kocach. Bardzo czę­sto wywołują zarówno alergie, jak i ataki astmy, przypomina dr Paul Schmitz, weterynarz z prywatną praktyką w Joliet, Illinois.

Jednym ze sposobów na ograniczenie liczby roztoczy w domu są powłoczki winylowe na pościel i materace. Nie należy też zapominać o częstym praniu pościeli, wtedy roztoczy będzie mniej, a oddech twojego ulubieńca stanie się lżejszy.

Przefiltruj problem. Jeśli w domu jest system centralnego ogrze­wania i chłodzenia, warto zainstalować filtry elektrostatyczne. Wprawdzie takie filtry są dosyć kosztowne, ale znakomicie zatrzymu­ją większość niebezpiecznych drobinek, mówi dr Childs.

Poszukaj winnego. Jeśli astma po raz pierwszy zagościła w twoim domu, zastanów się, czy nie pojawiły się w nim ostatnio nowe zasło­ny, a może kanapa lub dywan, zrobione z materiału, na który uczulo­ny jest twój kot. A może to alergia na nowy szampon czy detergent używany w domu, sugeruje dr Feinman; wystarczy wrócić do stanu poprzedniego, aby usunąć problem.

Zbawienne witaminy. Niektórzy weterynarze uważają, że witami­ny z grupy antyoksydantów pomagają zneutralizować w organizmie „szkodliwe” cząsteczki tlenu, są więc pomocne w leczeniu wielu cho­rób, w tym astmy. Dr Childs radzi, aby dawać kotu raz w tygodniu ta­kie dawki witamin C i E, jakie przepisuje się dzieciom. Wystarczy zmieszać je z jedzeniem, zapewnia.

Stres precz. Ataki astmy od dawna łączy się ze stresem, jakiemu podlegają i ludzie, i zwierzęta. Kiedy astma się nasila, nie należy wy­stawiać kota na wyraźnie stresujące go sytuacje, jak na przykład wi­zyta w salonie piękności, czego szczerze nie cierpi. Doktor Schmitz radzi, żeby raczej zostawić kota w spokojnym domowym zaciszu.

Drogi do swobodnego oddechu

Jeszcze nie tak dawno jedynym szybszym stworzeniem od twojego szalejącego kota była zabłąkana mucha, której tylko przypadkiem udało się odfrunąć.

Dzisiaj nawet krótka zabawa w ogrodzie powoduje ciężki oddech, kaszel i zmęczenie, słowem atak astmy. „Ciężki oddech i kaszel to zwykle objawy astmy u kotów”, tłumaczy dr Lisardo J. Martinez, we­terynarz z prywatną praktyką w Miami.

Astma, wywoływana zwykle przez pyłki roślin lub kurz w powie­trzu, pojawia się, gdy drogi wiodące do płuc zwężone są przez stan zapalny, co utrudnia wciąganie powietrza do płuc (u psów astma zda­rza się znacznie rzadziej). Większość kotów wymaga fachowej pomo­cy medycznej, ale jest kilka domowych sposobów, aby ulżyć ich cięż­kiemu oddechowi.

Dla psów i kotów

Pozbądź się pasożytów. „Szczeniaki mogą być nękane przez pchły, mogą mieć pasożyty wewnętrzne, które żywiąc się krwią mogą wywoływać anemię”, mówi dr Carol Macherey, weterynarz z prywat­na praktyką w Nashville. Przy silnych robaczycach zwierzę może utracić nawet jedną czwartą krwi, więc pozbycie się tych nieproszo­nych gości staje się niezbędne.

Niektórych pasożytów, choćby pcheł, można pozbyć się z łatwo­ścią. Z pasożytami wewnętrznymi jest trudniej i należy zasięgnąć po­rady weterynarza.

Uważaj na lekarstwa. Wiele z zapisywanych przez lekarzy leków, nawet niewinna aspiryna i niektóre leki przeciwzapalne, może mieć

prowadzące do anemii działania uboczne. Niektóre leki potrafią tak działać na system immunologiczny organizmu, że ten zaczyna atako­wać własne komórki krwi, rozpoznając je jako obce. To oczywiście sprawia, że we krwi mniej jest komórek zdolnych do transportowania tlenu, co daje objawy anemii.

Jeśli twój ulubieniec jest jakiś „spsiały”, a przyjmuje leki, zapytaj lekarza weterynarii, czy przyczyna jego złej kondycji nie leży czasem w ich działaniu ubocznym.

Wątróbka raz! Szybkie odzyskanie kondycji przez anemiczne zwierzę zależy w dużej mierze od przywrócenia krwi pełnej zdolno­ści transportowania tlenu. Pomoże mu w tym pożywienie bogate w żelazo i witaminy z grupy B. Znakomitym ich źródłem jest obgoto­wana wątróbka, mówi dr Lee R. Harris, weterynarz z prywatną prak­tyką w Federal Way, Waszyngton.

Zwykle weterynarze zalecają dla kota porcję około 30 g dziennie przez tydzień lub dwa, małe psy mogą dostawać około 60 g, a duże nawet 120 g dziennie.

Żelazny Geriavit. Ten znakomity środek jest bogaty w żelazo i witaminy z grupy B, więc codzienne dodawanie go do posiłków bę­dzie dla organizmu zbawienne, mówi dr Harris. Wcześniej należy ustalić z weterynarzem dzienną dawkę, właściwą dla twojego ulu­bieńca.

Zbawienne tabletki. „W niektórych przypadkach anemii preparaty mineralno-witaminowe mogą zdziałać cuda”, mówi dr Michael Richards, weterynarz z prywatną praktyką w Cobbs Creek, Wirginia, je­den z dyżurnych weterynarzy poradni telefonicznej Pet Care Forum on America Online. Poleca preparaty bogate w żelazo i witaminy z grupy B, dostępne w sklepach z artykułami dla zwierząt lub w przy­chodniach weterynaryjnych. Wystarczy dodawać je codziennie do je­dzenia.

Wybierz odpowiednią karmę. We wszystkich typach anemii spo­wodowanej niedostatkiem żelaza w pożywieniu, jakie zazwyczaj zda­rzają się u bardzo młodych zwierząt, należy przede wszystkim zmie­nić dietę, wybierając którąś z wysokiej jakości gotowych karm, mówi dr Macherey.

Nie ma większego znaczenia, czy będzie to karma sucha, półsucha czy puszkowana. Lepiej jednak unikać popularnych tanich karm, bo substancje odżywcze w nich zawarte nie są ani najwyższej jakości, ani nie są dobrze przyswajane.

Odpocznij koteczku. Wzmożona aktywność fizyczna zwiększa zapotrzebowanie organizmu na tlen, a tego anemicznemu zwierzęciu i tak już brakuje. „Anemiczne zwierzęta muszą zachowywać się bar­dzo spokojnie, zanim wydobrzeją”, podkreśla dr Harris.

Sposoby na żelazne zdrowie

Do tej pory twój ulubieniec miał więcej energii, niż to wszystkim było potrzebne do szczęścia, a tu nagle snuje się po kątach jak po za­rwanej przy telewizorze nocy. Nie dochodzi do siebie nawet pod wie­czór.

Weterynarz mówi, że przyczyną jest anemia – choroba, w której czerwone ciałka krwi nie transportują do tkanek wystarczającej ilości tlenu, więc zwierzęciu brak energii. Często przyczyną anemii jest utrata krwi, może się to zdarzyć przy dużym zapchleniu, robaczycach czy wrzodach żołądka.

Anemia jest objawem poważnych chorób wewnętrznych, więc zwierzę powinno pozostawać pod opieką lekarza, jest jednak kilka domowych sposobów, aby dodać mu nieco życiowej energii.

Sposoby na złagodzenie

Katar sienny u psów albo kotów? Toż to żart!

To nie żart. Psy i koty, tak samo jak ich właściciele, są wrażliwe na rozmaite, unoszące się w powietrzu, alergeny – pyłki kwiatowe, za­rodniki grzybów, a także na kurz, puch czy wełnę.

Katar sienny u ludzi objawia się zaczerwienieniem oczu, wycie­kiem z nosa i gwałtownymi atakami kichania, u psów i kotów wystę­puje pod postacią wyprysków i podrażnienia skóry. Oto co radzą eks­perci, aby ulżyć domowym ulubieńcom.

Dla psów i kotów

Chłodna woda łagodzi. Zmoczenie psa lub kota chłodną wodą to szybki sposób zmniejszenia świądu skóry, mówi dr John MacDonald, profesor dermatologii w Wyższej Szkole Weterynarii Uniwersytetu Auburn w Alabamie. Radzi, aby taka kąpiel trwała od 5 do 10 minut. Woda powinna być chłodna, ponieważ ciepła wzmaga świąd.

Rzadko zdarzają się koty, które chętnie oddają się kąpielom, więc dla właściciela może to być nie lada wyzwanie. Pomocne mogą oka­zać się wskazówki zawarte w rozdziale „Jak wykąpać kota”.

Mączka owsiana. Dodanie do wody mączki owsianej (na przykład preparaty firmy Aveeno) podnosi łagodzące działanie kąpieli, radzi dr MacDonald. Skóra po takiej kąpieli jest miękka i jedwabista, a swę­dzenie znacznie się zmniejsza.

Preparaty przeciwhistaminowe. Alergie często łatwiej opano­wać, jeśli poda się zwierzęciu preparat przeciwhistaminowy, mówi dr Lowell Ackerman, doktor nauk przyrodniczych, dermatolog z pry­watną praktyką w Scottsdale, Arizona, autor Skin and Haircoat Pro- blems in Dogs.

Twój weterynarz dobierze właściwy środek; należy go stosować pod jego kontrolą i przestrzegać przepisanych dawek.

Czasami trzeba wypróbować kilka preparatów przeciwhistaminowych, zanim uda się dobrać ten właściwy dla twojego psa lub kota – tłumaczy dr Lloyd Reedy, dermatolog, profesor medycyny porów­nawczej w Centrum Nauki o Zdrowiu w Wyższej Szkole Medycznej Teksańskiego Uniwersytetu Southwestern w Dallas, autor Allergic Skin Diseases of Dogs and Cats.

„Dopiero cztery do sześciu dni po rozpoczęciu terapii można po­wiedzieć, czy była ona skuteczna” – twierdzi dr Reedy. Po dobraniu właściwego leku nie należy następnym razem czekać, aż objawy się nasilą, lepiej podawać go przez cały czas trwania zagrożenia alergią, dodaje.

Dodatkowe wsparcie. Aby złagodzić świąd, należy podawać psom i kotom nienasycone kwasy tłuszczowe, te same, które podaje się w innych chorobach skórnych, radzi William H. Miller, Jr., profe­sor medycyny na Wydziale Weterynarii Uniwersytetu Cornella w Ithaca, Nowy Jork. Zwykle są to kapsułki, które można kupić w przychodniach weterynaryjnych i w sklepach z artykułami dla zwierząt. Weterynarz powinien dobrać odpowiednią dawkę.

Nie zawsze jest łatwe podanie kapsułki zwierzęciu, ale zawsze olej z kapsułki można wycisnąć mu do jedzenia. Ani psy, ani koty nie mają nic przeciwko temu, olej ma bowiem przyjemny, zwłaszcza dla ko­tów, rybi smak i zapach, mówi dr Ackerman.

Zatrzymaj go w domu. Wiosną i latem w powietrzu unosi się peł­no pyłków kwiatowych, wciskają się wszędzie, nawet w futro twoje­go ulubieńca. Żeby go nie wystawiać na silne działanie alergenu, za­trzymaj zwierzę w domu w godzinach największego natężenia pył­ków – wcześnie rano i wieczorem.

Zdradliwe ozdoby. Dywany, zasłony i ciężkie draperie czynią dom ciepłym i przytulnym, ale jak magnes przyciągają kurz i pyłki kwiatowe – to istny magazyn alergenów.

Można zmienić wystrój domu, a można trzymać domowego ulu­bieńca w pomieszczeniach, w których łatwo utrzymać czystość, wy­łożonych kafelkami i winylowymi, zmywalnymi tapetami.

Sprzątaj. Pucuj. Myj. Codzienne sprzątanie nie wyeliminuje z otoczenia wszystkich alergenów, ale wydatnie zmniejszy ich ilość. Weterynarze doradzają częste odkurzanie. Warto też wymieniać filtry w klimatyzatorach przynajmniej raz w miesiącu.

Posłanie psa też trzeba prać, przynajmniej raz w tygodniu. Częste pranie i sprzątanie redukuje liczbę zawartych w kurzu roztoczy, mi­kroskopijnych stworzeń żywiących się złuszczonym naskórkiem, któ­re często wywołują alergie u ludzi i zwierząt.

Zdradliwa uroda. W sklepach często przyciągają wzrok posłania dla psów i kotów. Wykonano je w taki sposób, aby skusić cię na kup­no ozdobnego gadżetu. Ale mogą być zrobione z substancji uczulają­cych zwierzę, a wtedy będzie ono narażone na kontakt z alergenem za każdym razem, gdy położy się w swoim ślicznym nowym łóżeczku.

Tylko dla psów

Wymocz łapy. Psy skłonne do alergii często cierpią na świąd łap, dużą ulgę przynosi im wymoczenie łap w roztworze gorzkiej soli, ra­dzi dr MacDonald.

Najlepiej nalać do wanny tyle chłodnej wody, aby przykryła łapy psa, i rozpuścić w niej kilka filiżanek gorzkiej soli. Wsadzić psa na 5-10 minut, a potem delikatnie osuszyć łapy. Nie pozwalać psu pić tej wody, bo gorzka sól ma działanie rozwalniające.

Dla psów i kotów

Nie dziel się z nim zawartością talerza. Bardzo wiele z tego, co jedzą ludzie, może szkodzić zwierzętom. Podkarmiając swojego ulu­bieńca serem pleśniowym, kiełbasą, tuńczykiem z puszki, białkiem jaj czy pomidorami, możesz spowodować wystąpienie objawów aler­gii, ostrzega dr Dan Carey, dr weterynarii i jeden z dyrektorów IAMS Company w Dayton, Ohio.

Zapomnij o mleku. Niektóre zwierzęta mają problemy z trawie­niem mleka i sera, brakuje im bowiem enzymu niezbędnego do tra­wienia zawartej w tych produktach laktozy. „Jeśli zwierzę nie może przyswajać laktozy, mleko wywołuje często biegunki”, dodaje dr Ca­rey.

Spróbuj diety wykluczającej. Jedynym sposobem upewnienia się, czy określony składnik diety wywołuje reakcje alergiczne u twojego zwierzęcia, jest wyeliminowanie go z jadłospisu na okres 12 tygodni i sprawdzenie, czy nastąpi poprawa, radzi dr Richard W. Markham, konsultant weterynaryjny dla Hill’s Pet Nutrition w Topeka, Kansas.

Jeśli nie jesteś pewien, który ze składników jest przyczyną proble­mu, możesz pod kierunkiem prowadzącego weterynarza zastosować dietę wykluczającą. Na początek karmisz psa zupełnie inaczej niż do­tychczas, aż ustąpią objawy nietolerancji. Potem stopniowo wprowa­dzasz pojedynczo składniki starej diety. Wtedy łatwo zidentyfikujesz ten, który wywoła znane już objawy, i na stałe wyeliminujesz go z diety psa.

Wybieraj „bezpieczne” produkty. Przy diecie wykluczającej po­trzebujesz karmy zawierającej wyłącznie produkty, z którymi twój ulubieniec nie miał do tej pory styczności. Nie wystarczy przejść na karmę innej firmy, bo wiele gotowych karm zawiera te same składni­ki. „Idealna karma powinna mieć skład białkowy różny od karm sto­sowanych do tej pory”, mówi dr James Jeffers, dermatolog, dr wete­rynarii z prywatną praktyką w Gaithersburg, Maryland.

Najpierw dokładnie przestudiuj skład starej karmy – są w niej za­pewne wołowina, ryby, kurczak, jaja, mleko, soja, pszenica lub kuku­rydza. Teraz już wiesz, z czym do tej pory zetknął się organizm two­jego ulubieńca. Poszukaj więc takiej karmy, w której nie ma żadnego z tych składników.

Przejdź na kuchnię domową. Jednym z najlepszych sposobów na łatwe kontrolowanie tego, co właściwie je twój ulubieniec przy stoso­waniu diety wykluczającej, jest przygotowywanie „hipoalergicznych” posiłków w domu, radzi dr Lowell Ackerman, dermatolog, dr wetery­narii z prywatną praktyką w Scottsdale, Arizona, autor Skin and Haircoat Problems in Dogs.

Przygotuj mu codziennie porcję ryżu z jagnięciną (o ile jego do­tychczasowa dieta nie zawierała mięsa jagnięcego). Dobrym rozwią­zaniem jest stosowanie przecierów dla niemowląt, zwłaszcza w kar­mieniu kotów, które nie lubią ryżu.

Wybierz gotową karmę. Jeśli gotowanie nie jest twoją mocną stroną i nie masz na nie ochoty, wybierz w porozumieniu ze swoim lekarzem dobrą gotową karmę. Są na rynku karmy zawierające mięso królika lub dziczyznę – można nimi z powodzeniem zastąpić trady­cyjne karmy z wołowiną czy kurczakiem, zapewnia dr Werner.

Odstaw przekąski. Przy stosowaniu diety wykluczającej musisz zapomnieć o wszelkich smakołykach, które do tej pory umilały życie twojego ulubieńca. Żegnajcie kosteczki smakowe, ciasteczka, sucha­ry i witaminowe dropsy. „Przy diecie wykluczającej NIC poza prze­pisaną karmą i wodą, najlepiej destylowaną, nie ma prawa trafić do jego pyska”, przestrzega dr Werner.

Łapiemy winowajcę. Kiedy ustąpiły wszystkie objawy, pora na wykrycie winnego. Zaczynamy wprowadzać nowe składniki diety. Tylko jeden na raz! Następny możemy dodać po najmniej pięciu dniach.

Jeśli podejrzewasz, że przyczyną problemów była soja, daj mu tro­chę tofu. Jeśli nie trafiłeś, włączaj po kolei wołowinę, mięso kurcza­ka, pszenicę, jaja, kukurydzę. „Większość zwierząt jest uczulona na jeden, najwyżej dwa składniki”, zapewnia dr Werner.

„Musisz być przygotowany na szybkie wyeliminowanie uczulają­cego składnika, najlepiej natychmiast po zauważeniu nawrotu obja­wów”, dodaje.

Znajdź karmę, na której możesz polegać. Kiedy już wiesz, na co uczulony jest twój podopieczny, wybierz taką karmę, która nie zawie­ra uczulających składników. „W sklepach będziesz miał zwykle do wyboru 20-30 rodzajów karm odpowiadających twoim potrzebom”, zapewnia dr Werner.